Spelnienie - cz. IX. Zakonczenie
Data: 16.06.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
Część IX. Zakończenie
Minęło kilka miesięcy. Do przykrych zdarzeń podczas naszego pobytu w Chorwacji już nie wracałam. Martę i Tadeusza na razie skutecznie omijałam. Mój Robuś już na początku listopada zaczął nudzić terminem wypadu w góry i wyborem miejscowości. Potrafił zepsuć najfajniejszy wieczór, męcząc terminem wyjazdu. Dobrze, że mam synka. Z nim rozmawiam na inne tematy i odpręża mnie wspólne czytanie jego książek i oglądanie filmów dla dzieci. Teraz myślami jestem przy przygotowaniach do Świąt. To jest przecież początek grudnia, a prezenty to największy problem. Nie wypada kupować mężowi kolejnego krawata. A co na urodziny? Jeszcze jeden? Chodziłam po sklepach, szukając pomysłu na prezenty. Do domu wróciłam dość późno, a po chwili podszedł do mnie Robert, rozmawiając przez swoją komórkę.
– Basia do ciebie. Wiesz, ta z Chorwacji. Masz pozdrowienia od Edka – uśmiechnął się.
– Wymieniliście się telefonami? – spytałam zdziwiona. Wzruszył ramionami.
– Będę w gabinecie. – Odsłonił głośnik, pożegnał się i wręczył mi komórkę. Odwrócił się i wszedł na schody.
– Dobry wieczór, tu Ela. Podziękuj mężowi za pozdrowienia – powiedziałam głośno, patrząc i czekając aż mąż wejdzie po schodach i usłyszę jak zamyka drzwi gabinetu. Pobiegłam boso, ale jeszcze w płaszczu do kuchni. – O co chodzi? – zapytałam znacznie ciszej.
– Witaj, Elu! Witaj, nasza suczko – głos Basi nie brzmiał przyjaźnie, ale wesoło. Wiedziała, że ma przewagę i właśnie cieszyła się nią. Tymi ...
... słowami dawała mi znać, jaki charakter ma nasza rozmowa. – Podaj swój adres mailowy. Mam przesyłkę dla ciebie.
– Jaką?
– Masz słuchać suko, a nie pytać – głos brzmiał ostro, już bez cienia uśmiechu. – Ostatecznie mogę ponownie zadzwonić do męża i jemu wysłać materiał, ale nie wiem, czy jeszcze będzie chciał z tobą rozmawiać.
– Podaję mój adres – przeliterowałam go.
– No, za chwilę będziesz mogła powspominać Chorwację. Na razie – rozłączyła się.
– „Na razie”? – w tej sytuacji brzmiało cokolwiek groźnie. Zapowiadało dalszy ciąg, a nie koniec kontaktów. Pełna obaw zdjęłam płaszcz i pobiegłam oddać telefon Robertowi. Weszłam do sypialni, siadłam na łóżku i na telefonie odebrałam maila. Otworzyłam załącznik. To była dynamiczna kompilacja filmów, na których uprawiałam seks z nimi i tym trzecim! Oczywiście, moja twarz wyraźna w różnych ujęciach, a ich zamazane. Filmik trwał niecałą minutę, ale Barbara napisała, że całe nagranie ma około godziny!
– No tak, skoro nagrywali z kilku kamer. Ta, kamer! Z komórek nagrywali, kiedy już miałam zasłonięte oczy. No i mała kamera włączona jeszcze przed moim wejściem nago i ruchaniem mnie przez Edka na balkonie – analizowałam materiał. – Musiała być ustawiona na regale między innymi rzeczami, bo nie zwróciłam na nią uwagi. Obejmowała ich dwuosobowe łoże i fragment balkonu.
Barbara oferowała mi przekazanie całego filmu do obejrzenia. Za darmo! W drodze wyjątku, jako głównej aktorce.
– Co za wredna suka! – pomyślałam o niej z ...