1. Kobieta w potrzebie 10.


    Data: 16.06.2020, Autor: chaaandelier, Źródło: Lol24

    ... Wyszłam do ogrodu i spoczęłam na schodach. Uniosłam powoli głowę do góry i patrzyłam na gwiazdy. Takie samo niebo jest u Michała. Im dłużej tu byłam, tym bardziej tęskniłam za nim. Za jego głosem, dotykiem. Samą obecnością. Kotka pojawiła się w nogach. Wzięłam ją na ręce i pogłaskałam. Przynajmniej ona była tutaj w miarę szczęśliwa.
    
    - Podoba ci się tu? Bo mi nie. I nie wiem, jak nas stąd zabrać. Znów spieprzyłam. Chyba jesteśmy zmuszone zostać tu na zawsze. Wiem, mi też się to nie podoba. – Podrapałam zwierzaka za uchem.
    
    - Ale ja wiem jak możemy stąd uciec. – Podskoczyłam na dźwięk głosu Victora. Spojrzałam na niego badawczo.
    
    - Tak? A niby jak? Już raz próbowałam go zabić i jakoś się nie udało. – Westchnęłam cicho i puściłam kota wolno.
    
    - Nie zapominaj, że jesteś tą słynną wampirzycą, która wybiła połowę. Gdzie podziała się ta dawna Marii, która pokazałaby Smithowi jego miejsce? – Usiadł obok mnie.
    
    - No właśnie… Gdzie ona się podziała..- powtórzyłam za mężczyzną. Czy naprawdę w tych ucieczkach zgubiłam siebie? Victor miał rację. Przecież to ja w czasie Wielkiej Wojny zabiłam większość ...
    ... naszych. To ja byłam postrachem wśród wampirów, nie Smith. Byłam tylko jego marionetką i czas z tym skończyć.
    
    - Pozwól, że opowiem ci plan naszej ucieczki. I przy okazji pozbędziemy się Johna. – uśmiechnął się tajemniczo, a ja zamieniłam się w słuch. Nie chciałam robić sobie zbyt wielkiej nadziei. Przecież już od prawie dwustu lat próbuję odpokutować swoje winy. Stałam się tą bestią, chociaż nie prosiłam się o to. Moja rodzina, znajomy, ukochany. Już dawno nie żyją. A to wszystko wina Johna. Z początku byłam mu wdzięczna, że zrobił ze mnie wampira, ale po jakimś czasie zaczęłam go nienawidzić. Musiałam odpuścić sobie tyle rzeczy. A najważniejsze, że już nigdy nie będę mogła mieć dzieci. Tego najbardziej nie mogłam mu wybaczyć. Kiedyś chciał zrobić wampira z dziecka. Nawet mu się udało, ale musiałam je zabić. To nie było normalne dziecko. Pragnęło tylko krwi i śmierci wszystkich napotkanych. Mojej również. Siedzieliśmy z Victorem, moim dawnym kochankiem całą noc i obmyślaliśmy plan ucieczki. Może tym razem się uda. Lecz musimy poczekać, aż słońce znów się schowa.
    
    /Wybaczcie za tak długą przerwę. ;) 
«1234»