-
Kropla Łez
Data: 17.06.2020, Autor: Miye, Źródło: Lol24
... się nad tym, co Rafał powiedział. Chciał dodać coś jeszcze, ale w słowo wszedł mu głośny dzwonek telefonu. Usłyszałam znajome słowa piosenki Nirvany. Zaskoczona spojrzałam na blondyna, który szybkim ruchem sięgnął po leżący na stole telefon. Odebrał. Rozmawiał przez krótką chwilę. Właściwie to najwyraźniej słuchał dzwoniącej osoby, bo jedynie od czasu do czasu coś potwierdzał lub przytakiwał. Odetchnął jakby z ulgą, kiedy zakończył toczoną rozmowę. Niedbale odrzucił telefon na stół. - Dzwonił Sebastian, będzie za kilkanaście minut – oznajmił. Odwrócił ode mnie wzrok. Wyglądał na lekko zawstydzonego. – Chciał żebyś poszła do niego do sypialni i czekała rozebrana na łóżku. - Jasne – odpowiedziałam wstając z gracją z kanapy – w końcu to jego życzenia mam spełniać. Rzuciłam Rafałowi przelotny uśmiech i zniknęłam za drzwiami, poznanej ostatnio, sypialni. ~ ♠ ~ ♠ ~ ♠ ~ Leżałam naga na srebrnoszarej narzucie łóżka. Bałam się. Oczekiwanie na to co nieuniknione jedynie wzmagało mój strach. Nie chciałam żeby przychodził, a jednocześnie całą sobą błagałam żeby się nareszcie pojawił i żeby było już po wszystkim. Kiedy wreszcie stanął w drzwiach serce biło mi jak oszalałe. Mimo całego wysiłku woli na jaki byłam w stanie się zdobyć nie potrafiłam uspokoić przyspieszonego oddechu. Mężczyzna przyjrzał mi się uważnie. W kącikach jego ust błąkał się ironiczny uśmieszek. Wyglądał niesamowicie. Był gładko ogolony, miał na sobie grafitowe jeansy i czarną, klasyczną koszulę. ...
... Gdyby nie ten drwiący uśmiech i lodowato zimne oczy, uznałabym, że jest nieziemsko przystojny. Sebastian zapalił nocną lampkę, zgasił górne światło i wolnym krokiem podszedł do łóżka na którym leżałam. Usiadł na brzegu, łakomie wpatrując się w moje ciało. Podniosłam się na łokciu. - Nie wstawaj – powiedział cicho, jednak w tonie jego głosu słyszałam wyraźny rozkaz. Nie zamierzałam protestować. Spojrzał mi w oczy, a ja znów poczułam niewyjaśniony, irracjonalny lęk. Jakim sposobem oczy w kolorze czekolady mogły być aż tak zimne? Twardą, ciepłą dłonią przesunął po moim udzie. Nie potrafiłam powstrzymać drżenia. Nie zwrócił na to uwagi. Jego ręka powędrowała na mój naprężony ze zdenerwowania brzuch, a potem piersi. Zdjął z siebie koszulę i spodnie. - Odwróć się na brzuch – rozkazał zupełnie wypranym z wszelkich emocji tonem. Posłuchałam. Uklękłam na łóżku, podpierając się na rękach. Głowę położyłam na przykrytej srebrnoszarą tkaniną poduszce. Sebastian znalazł się za mną. Poczułam na swoich pośladkach jego sztywny członek. Nie przestawał mnie dotykać. Rozsunął mi nogi. Jego palce zaczęły się przesuwać po moim intymnym miejscu. Przymknęłam oczy walcząc ze sobą, żeby się od niego nie odsunąć. Miałam ochotę zaprotestować, nie pozwolić mu na to. Jego dłoń stawała się coraz bardziej natarczywa. Wsunął we mnie palec, potem dołączył do niego drugi. Moje ciało reagowało na jego dotyk, mimo ponurych myśli stawałam się coraz bardziej wilgotna. W końcu przerwał na chwilę, ...