-
Kropla Łez
Data: 17.06.2020, Autor: Miye, Źródło: Lol24
... prostu – a konkretniej jego dziewczyną – dodałam tak jak kazał mi mówić. Szatynka prychnęła, mrużąc nieprzyjaźnie oczy. - To miało należeć do mnie – powiedziała niemal z gadzim sykiem. Świetnie, chętnie bym jej oddała naszyjnik i wszystko inne, byleby tylko się ode mnie odczepiła, nie sądziłam jednak, żeby tak naprawdę stanowił moją własność. - Andżelika jest narzeczoną Sebastiana – powiedziała nieprzyjemnym głosem blondynka. - Chyba ex-narzeczoną – prychnęłam zarówno wkurzona jak i odrobinę rozbawiona sytuacją. – Mieszkam z nim prawie od pół roku i jakoś nigdy nawet o niej nie wspomniał. Ogólnie niewiele rozmawialiśmy. Uprawialiśmy seks, za który na dodatek mi płacił, a do tego jedynym uczuciem jakie do niego żywiłam, była nienawiść w czystej postaci, ale tego przecież Andżelika nie musiała wiedzieć. Wyminęłam obie, wpatrujące się we mnie z wrogością dziewczyny i wyszłam z toalety. ~ ♠ ~ ♠ ~ ♠ ~ Kiedy znalazłam Sebastiana, rozmawiał z jakimiś ludźmi. Podeszłam do niego, a on przyciągnął mnie do siebie obejmując ramieniem. Przedstawił mnie wszystkim, a potem przeprosił i odeszliśmy na bok. - Gdzie zniknęłaś na tak długo? – spytał z naganą w głosie. - Spotkałam Andżelikę – odpowiedziałam z niejaką satysfakcją. Oczy Sebastiana pociemniały. Po chwili jednak uśmiechnął się kocim uśmiechem. - Co ci ciekawego powiedziała? – zapytał. - Oznajmiły mi, ona i jej przyjaciółka, że Andżelika to twoja narzeczona – odpowiedziałam zrezygnowana. - A ...
... co ty na to? – zainteresował się Sebastian. - Odpowiedziałam im, że jestem twoją dziewczyną, mieszkam z tobą od pół roku i nigdy nawet o niej nie wspominałeś – westchnęłam. – A potem sobie poszłam. Uśmiech na twarzy mężczyzny stał się jeszcze szerszy. Jego oczy jednak jak zwykle pozostały zimne. - Dobrze zrobiłaś – stwierdził. - Po to chciałeś, żebym tu przyjechała? – spytałam nie potrafiąc ukryć goryczy. - Dlatego mi dałeś ten naszyjnik? Chciałeś, żeby była zazdrosna? - Tak – odpowiedział po prostu Sebastian, pełnym satysfakcji głosem. ~ ♠ ~ ♠ ~ ♠ ~ Staliśmy przy suto zastawionym szwedzkim stole, a ja z minuty na minutę coraz bardziej musiałam ze sobą walczyć, żeby się nie odsunąć od obejmującego mnie ramieniem Sebastiana. Ten mężczyzna był skończonym, wyrafinowanym dupkiem! Czułam do niego nienawiść i pogardę, czułam je też do siebie samej. To się musiało skończyć! I skończy się, powtarzałam sobie w myślach, jak tylko Julka będzie zdrowa. Zdziwiłam się, kiedy podeszły do nas Andżelika z przyjaciółką. Szatynka uśmiechała się zalotnie. Zaczęło mnie zastanawiać co właściwie zaszło między nią, a Sebastianem. Miałam szczerą nadzieję, że się pogodzą. Obydwoje byli siebie warci. - Sebastian, kochanie, mogę cię na chwilę prosić? – zaczęła mówić słodkim głosem. Nie czekając na odpowiedź chłopaka, wzięła go pod rękę i odciągnęła na bok, a ja zostałam sam na sam z blondynką. Andżelika uśmiechała się zalotnie coś szepcząc do Sebastiana. Wpatrywał się w nią ...