1. Kropla Łez


    Data: 17.06.2020, Autor: Miye, Źródło: Lol24

    ... natarczywe spojrzenie chłopaka. Czułam wstyd. Całą siłą woli walczyłam z pojawiającymi się na mojej twarzy bladymi rumieńcami. W końcu zrezygnowałam z prób myślenia o czym innym, zwyczajnie nie byłam w stanie. Przyjrzałam się Sebastianowi. Ile mógł mieć lat? Może dwadzieścia siedem? Wiedziałam dlaczego ja znalazłam się w tej sytuacji, ale dlaczego on? Coraz silniej nie dawało mi to spokoju, mimo, że próbowałam sobie wmówić, że to nie moja sprawa. Powoli zdejmowałam z siebie ubranie, aż w końcu zostałam w samej, koronkowej bieliźnie. Jeszcze bardziej zawstydziłam się na myśl, że nawet to musiałam pożyczyć od Marty.
    
    - Podejdź tu – powiedział, a ja natychmiast posłuchałam.
    
    Rozpiął mój stanik, odrzucając go na podłogę, na stertę reszty moich ubrań. Jego twarz w dalszym ciągu była nieprzeniknioną maską, oczy błyszczały jednak z podniecenia. Położył dłoń na mojej delikatnej piersi. Ścisnął ją niezbyt mocno, kciukiem przesuwając po sterczącym sutku. Mimo, że w pokoju nie było zimno, zadrżałam.
    
    - Rozepnij mi spodnie – rozkazał lekko zachrypniętym z podniecenia głosem.
    
    Posłuchałam. Rozpięłam mu rozporek, uwalniając sterczącego, gotowego do akcji członka. Przestraszyłam się jeszcze bardziej widząc jego wielkość. Nie miałam w tych sprawach zbyt dużego doświadczenia. Miałam już za sobą tę pierwszą, jedyną w życiu noc, ale właściwie nic więcej. Chłopak, z którym straciłam dziewictwo, mimo zapewnień o wielkiej, dozgonnej miłości, kiedy tylko dostał to czego chciał, więcej się ...
    ... do mnie nie odezwał.
    
    - Zrób mi loda – usłyszałam kolejne polecenie Sebastiana.
    
    W pierwszym odruchu, chciałam mu odpowiedzieć, że nie chcę. Potem jednak sama siebie upomniałam, gdzie jestem i co właściwie tutaj robię. Nikt nie obiecywał, że będzie jak w bajce. Uklęknęłam przed mężczyzną biorąc do ręki jego męskość. Nigdy tego jeszcze nie robiłam, starałam się jednak jak najlepiej umiałam. Najpierw zaczęłam lizać samą główkę, potem przesuwałam językiem od nasady aż po czubek. Wreszcie wsunęłam go sobie do ust. Wszedł niemal do połowy. Zaczęłam poruszać głową, jednocześnie pieszcząc czubek językiem. Jedyną oznaką podniecenia Sebastiana był jego przyspieszony oddech. To jednak wystarczyło mi za wskazówkę, że robię to tak, jak powinnam. Zaskoczyło mnie, kiedy w pewnym momencie, przytrzymał moją głowę przy swoich lędźwiach. Poczułam w ustach słodkawo-słony smak. Przełknęłam niechętnie płyn, żeby się nie udławić. Mężczyzna odsunął się ode mnie dopiero po chwili. Schował ciągle jeszcze sterczący członek i zapiął spodnie.
    
    - Na dzisiaj wystarczy – stwierdził – drzwi po lewej to łazienka, na stole leży koperta, to jest zaliczka. Rafał wezwie dla ciebie taksówkę – oznajmił beznamiętnym tonem, po czym jak gdyby nigdy nic wyszedł z pokoju.
    
    Zostałam sama. Opadłam na popielaty dywan. W oczach stanęły mi łzy. Nie płakałam jednak. Nigdy nie płakałam, już dawno zapomniałam jak to się robi. Jaki zresztą sens mają łzy, gdy nie ma przy tobie nikogo, kto mógłby cię pocieszyć? Musiałam ...
«12...789...53»