Maz i wladca
Data: 20.06.2020,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Nie Ważne, Źródło: SexOpowiadania
Obudziłam się dosyć wcześnie. Usiadłam na swoim łóżku z baldachimem i powoli planowałam swój dzień, rozglądając się po komnacie. Podeszłam do okna prowadzącego na balkon. Widok, codziennie ten sam, ale zawsze zapierał dech w piersi. Wysokie drzewa, strumyk, polana i kawałek muru obronnego. Przyglądałam się chwilę temu widokowi po czym ruszyłam w stronę toaletki. Usiadłam na miękkim krześle i patrząc w lustro sięgałam po grzebień. Powoli przeczesywałam długie włosy, gdy nagle do pokoju wbiegła młodsza siostra Michelle.
-Evelyn wiesz co się stało?!- spojrzałam na nią z uśmiechem. Miała zaledwie 9 lat. Wyglądała jak moja wierna kopia. Duże zielone oczy, falowane blond włosy, blada cera i malinowe usta. Nikt, kto na nas spojrzał nie wątpił, że jesteśmy siostrami, chociaż dzieliło nas 10 lat.
-Słucham słoneczko.
-Przyjechali jacyś goście do taty, podobno posłańcy króla z Canavar, ale nie wiem po co. Mama powiedziała, że to są "dorosłe sprawy".
-Ciekawe, ale pewnie to nic ważnego- powiedziałam tak tylko, żeby skończyć temat. Nie mieszałam się w politykę, nie była ona zbyt ciekawa. Jednak ostatnio zbyt często pojawiają się w naszym królestwie tacy goście.- Poczekaj chwilę, przebiorę się i pójdziemy zjeść śniadanie.
Nie zjadłam za dużo, korciło mnie, aby spytać matkę po co przyjechali goście, jednak to by było wbrew sobie. Jestem ciekawska, ale staram się powstrzymywać, kiedy tylko mogę. Teoretycznie, skoro to są "dorosłe sprawy" to mogłabym chociaż wiedzieć czego ...
... dotyczą, szczegóły zapewne nie są ważne, przynajmniej dla mnie. Wróciłam na chwilę do swojej komnaty, wzięłam koszyk, w którym znajdowało się kilka książek i owoców i ruszyłam w stronę czytelni. Znajdowała się ona praktycznie na drugim końcu zamku, ale nigdy mi to nie przeszkadzało, uwielbiałam ruch. Mój ojciec zawsze powtarzał, że kobieta powinna sobie umieć poradzić w niebezpieczeństwie (mimo, że za jej bezpieczeństwo odpowiadał jej mężczyzna, ale tak na wszelki wypadek), dlatego też od małego wysyłał mnie na różne zajęcia fizyczne, aby ćwiczyć samoobronę i atak. Pomimo tego, że byłam córką króla, nigdy nie dostawałam taryfy ulgowej. Często wracałam posiniaczona lub z zakrwawionym ubraniem. Jednak nigdy nie miałam tego za złe, wiedziałam, że to dla mojego dobra.
Mijając jeden z pokoików usłyszałam poddenerwowane głosy dobiegające zza drzwi. Przystanęłam i rozglądnęłam się, żeby nikt nie przyłapał mnie na podsłuchiwaniu. Usłyszałam głos ojca, jednak nie mogłam rozszyfrować o czym mówi, ponieważ bardzo się spieszył. Coraz bardziej zamyślona ruszyłam dalej. W korytarzach widziałam sporo twarzy, głównie był to personel zamku, ale także goście. Wyróżniali się swoim całkowicie odmiennym ubiorem. Gdy przechodziłam, patrzyli na mnie z zaciekawieniem. W czytelni odłożyłam koszyk na stolik, wzięłam z niego przeczytane już przeze mnie książki i zaczęłam wędrówkę wśród półek. Szybko je odłożyłam i zaczęłam szukać czegoś nowego. Pomieszczenie było ogromne, znajdowało się tu sporo lektur, ...