Maz i wladca
Data: 20.06.2020,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Nie Ważne, Źródło: SexOpowiadania
... Pod wieczór siedziałam już w jednej z karoc. Jechałam razem z matką, siostra jechała z ojcem w innej karecie. Pozostałe zostały wypełnione przez ochronę, służbę oraz bagaże. Matka siedziała naprzeciwko mnie i starała się mnie rozweselić. W pewnym momencie spoważniała.
-Musimy porozmawiać o czymś ważnym- wyjęła z worka leżącego obok niej niedużą książkę.- Za dwa dni będziesz już w pełni kobietą a to się wiąże z pewnymi obowiązkami. Wiesz chyba co mam na myśli- spojrzała na mnie bez cienia uśmiechu.
-Oczywiście- tylko nie sądziłam, że dojdzie między nami do takiej rozmowy. Temat stosunków między kobietą a mężczyzną był mi dobrze znany. Często pojawiał się ten temat w książkach, które czytałam. Rozmawiałam o tym także z Lucy. Obydwie nie byłyśmy w tej kwestii doświadczone, wiadomo trzeba było czekać do ślubu, jednak rozmowa dużo dawała. Jednak przed matką wolałam udawać, że jestem w tej kwestii całkowicie nieobeznana.
-Weź tą książkę, lubisz czytać, więc nie powinno ci sprawić problemu szybkie jej przeczytanie. W razie pytań nie krępuj się.
Normalnie była by to dziwna sytuacja, ale w świetle ostatnich wydarzeń wzięłam się za czytanie bez zbędnych komentarzy. Przeglądałam strony z wielkim zaciekawieniem, było w niej (w moim mniemaniu) wszytko co powinno się wiedzieć. Była to po prostu encyklopedia. Znajdowały się tam obrazki, przedstawiające różne pozycje oraz instrukcje, jak zadowolić mężczyznę. Kiedy skończyłam czytać oddałam ją matce.
-Nie kochanie, zatrzymaj ...
... ją sobie. Drugą już mam przygotowaną do Michelle.
Wolałam nawet sobie tego nie wyobrażać. Siedzi sobie z ojcem w karecie i zapewne sobie grają karty i nie zdaje sobie sprawy, że za parę lat też będzie zmuszona do ślubu z jakimś obcym facetem, z którym będzie musiała uprawiać seks. Zrobiło mi się jej żal. Nawet nie będę mogła jej wesprzeć.
Do zamku dotarliśmy dzień przed ślubem. Budynek był przeogromny. Dużo większy od naszego zamku. Na murach znajdowało się pełno wieżyczek oświetlonych pochodniami i latarniami. Wszędzie było widać strażników uzbrojonych po zęby. Każdemu z nas została przydzielona komnata. Nie zdążyłam nawet usiąść, bo już zostałam zabrana przez krawcową, która miała uszyć dla mnie sukienkę.
-Czy ma pani jakieś szczególne życzenia, co do sukienki?- zapytała z uśmiechem.
-Wszytko mi jedno jak ona będzie wyglądać.
-Rozumiem pani obojętność, ale to nie stoi na przeszkodzie aby olśnić wszystkich wyglądem. Chociaż patrząc na panią, to nawet w brzydkiej kreacji była by pani najpiękniejsza. Ale koniec gadania, trzeba panią zmierzyć- uśmiechnęła się i poleciła mi zdjąć ubrania. Zostałam w samej bieliźnie i zaczęłam wysłuchiwać o tym jak to "jestem bardzo chuda, ale biust i pupa już nie takie chude". Przyznać trzeba, że ta miła kobietka poprawiła mi humor. Wracając do komnaty byłam odprowadzana przez służącą, która zrobiła mi herbatę. Nie wiele myśląc wypiłam i momentalnie zasnęłam.
Nazajutrz zostałam wcześnie obudzona przez kilka kobiet, które miały ...