Swaty
Data: 03.07.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Marta, Źródło: Fikumiku
... zaciągnął... ależ był napalony... - To możliwe... Pokazywałam mu... pokazywałam mu... grzyby... Marta odetchnęła, bardzo z siebie zadowolona, że udało jej się wybrnąć z sytuacji. - A może i co innego mu paniusia pokazywała? Jeden widział, że pani nauczycielka leżała pod nim z podciągniętą spódnicą... A to bezwstydni podglądacze! Uznali mnie pewnie za jakąś cichodajkę... - Ach... pamiętam! Wtedy na grzybobraniu wlazła mi mrówka... i mnie gryzła... Martin mnie ratował. Ciekawe gdzie jej ta mrówka wlazła? Pod spódniczkę? Pod majteczki? Zenon ewidentnie się pobudził. - To dzie una wlazła? Marta pomyślała, że najbardziej prowokująca będzie, gdy uda skromną, mocno zawstydzoną dziewczynę i spuści oczy. - Ach panie Zenonie... Nie powiem, gdzie ta mrówka mi wlazła... Widno jej wlazła w kuciapkę! To wtedy murzyn mógł ratować tylko przepychaniem... ha ha Marta chciała zmienić temat rozmowy. - Ciociu, cukier się skończył, przyniosę ze stryszku. Tylko trochę się boję sama wchodzić po drabinie. Zwłaszcza w tych szpilkach na takim wysokim obcasie... Czy pan, panie Zenonie zechce mi pomoc i ją przytrzyma? Marta doskonale zdawała sobie sprawę z wrażenia jakie wywoła na nim podczas wchodzenia na drabinę w rozkloszowanej spódnicy. Zenon nie mógł uwierzyć, że taka gratka mu się trafia. Na pewno zobaczy jej wypiętą pupę, a może nawet uda się zajrzeć jej pod kieckę? Marta uśmiechnęła się słodko – Proszę za mną! – Kołysała biodrami, a mężczyzna nie spuszczał wzroku z jej tyłka – Ależ kręci tym ...
... zadkiem! Ach! Tak by ją podscypnąć! Pewno by mocno pisnęła... Ale na sprawdzenie tego zabrakło mu już odwagi. Poszedł za dziewczyną do sieni złapał mocno za drabinę jakby chciał wykazać się przed kobietą swoją krzepkością. Patrzył jak bardzo ostrożnie stawia na szczeblach nóżki w eleganckich szpilkach. Rzeczywiście były na bardzo wysokich, cieniutkich obcasach. Ciekawe ile mają centymetrów? Może z piętnaście? Czarne buciki miały wąskie paseczki, więc dobrze pokazywały zgrabne stopy kobiety. Widział pomalowane paznokcie u nóg. Podobnie zgrabne były także łydki i kolana. – Oj, żeby te nogi się przede mną rozkładały... - rozmarzył się Zenon. – Jakie szyny, taka stacja – przypominał sobie powiedzonka kolegów. – Ech... dojechać tak do tej stacji... Właściwie, to wjechać... - Panie Zenonie... dobrze pan trzyma? Zorientował się, że zadumany zluzował chwyt drabiny i stąd zaniepokojenie Marty. Widział jej pupę, sukcesywnie podnoszącą się coraz wyżej. W jego mniemaniu była wręcz idealna. Spora, jędrna, wystająca. A kobieta celowo wypinała tyłek. – Niech widzi jak kręcę pupą... Ciekawe czy miałby chętkę dać mi w nią klapsa? Wreszcie dotarła do końca drabiny. Nie musiała wchodzić na strych, stąd spokojnie mogła dostać tam gdzie chciała. Musiała się tylko bardziej wypiąć. – Ciekawe czy ma odwagę, żeby zajrzeć mi pod spódnicę? – ta myśl spowodowała szybsze bicie serca i drżenie dłoni. Spojrzała na niego kątem oka. Rzeczywiście patrzył do góry. - A to drań! Ciekawe co dostrzegł? Zobaczył, że ...