-
Trójkąt wileński
Data: 24.06.2020, Autor: MrHyde, Źródło: Lol24
... gardłowe pomruki, barwy sopran spinto. To Justyna, pod wpływem masażu, zaczęła wydawać takie dźwięki. Palec Arka zadomowił się w niej na dobre, od środka pocierał przód pochwy, podczas gdy reszta pieszczącej ją dłoni ugniatała to samo miejsce od zewnątrz, w stałym rytmie zmieniając siłę ucisku. Jednocześnie, język masażysty lubieżnie penetrował usta pacjentki, docierając za zęby, aż do policzków. - Pokaż mi się. – poprosił Arek, wylizawszy z ust dziewczyny wszystko, co było do wylizania, lecz nie kończąc, a jedynie zmniejszając intensywność wewnętrznego masażu. Justyna posłusznie odsunęła na bok najpierw lewe ramiączko halki, następnie prawe. - Mam zdjąć? – spytała. - Najpierw majteczki. - No, nie wiem. – wyraziła wątpliwość, co do słuszności tego pomysłu. - Wygodniej będzie. No i się mniej zamoczą, skarbie. – zażartował Arek, robiąc aluzję do sporej ilości śluzu, w którym chlupocząc, nurkował tymczasem jego pracowity palec. Justyna posłuchała namowy. - Okropna jestem. – Szepnęła Justyna, przypomniawszy sobie, że za ścianą spał, o czym była przekonana, jej wieloletni chłopak. - Jesteś cudowna, Justyś. – zaprzeczył Arek. - Zdejmiesz resztę? – poprosił o zdjęcie halki. Dziewczyna chwilę się zawahała. Spuściła oczy w bok, odetchnęła głęboko, spojrzała na Arka, oczekującego na pokaz, znów odwróciła wzrok i nabrawszy głęboko powietrza, chwyciła obiema dłońmi górną krawędź halki. I tak, już dawno miała postanowione, by pokazać Arkowi piersi. ...
... Tylko zdejmowania majtek, od razu za pierwszym razem, nie planowała. Nie zdążyła jednak zsunąć halki poniżej piersi. Przeszkodził jej w tym Arek, kładąc się nagle na niej i całując ją po całej buzi, po policzkach, podbródku, ustach, nosie, w pobliżu uszu. - Aruś! – zawołała szeptem intensywnie całowana dziewczyna. Były masażysta torsem spłaszczył jej biust, a z pocałunkami powędrował na szyję. - Aruś! Ach, Aruś! – wzdychała. Skupiwszy się zupełnie na doznaniach wywołanych pieszczotą ustami, zupełnie zignorowała ręce kochanka, a one tymczasem przygotowały grunt do ostatecznego roztrzygnięcia wszelkich miłosnych szarad i zagadek. Zupełnie niepostrzeżenie, Arek zsunął spodnie z bioder, a wraz z nimi bieliznę. Po tym ruchu, wystarczyło już tylko przełożyć obie nogi przez kolano Justyny i wygodnie ułożyć się między jej udami. - Ale jesteś ciężki, Aruś. – szepnęła Justyna, do ostatniej sekundy nieświadoma nagości Arka. - Zaraz będzie lżej – odpowiedział, dziwnie zamyślony. Oparł się na lewym przedramieniu, przestając dusić dziewczynę swoim ciężarem, a prawą ręką skierował w dół, na pomoc gotowemu do grzechu członkowi w szybkim trafieniu do celu. - Aruś, czym ty mnie dotykasz?! – spytała zlękniona Justyna, dosłownie w ostatniej chwili. Skoro lewy łokieć Arka dotykał jej prawego boku, a prawa dłoń obściskiwała jej lewe udo, kierując je na bok, to który twardy palec mógł uwierać jej pochwę? - Ciii. – padła, nic nie mówiąca, a mimo to w pełni zrozumiała ...