Szczescie ma wiele imion cz. 3
Data: 25.06.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: intensive killer, Źródło: SexOpowiadania
... fiuta. Tak też się stało. Beata lizała mnie po jądrach, dokładała wszelkich starań do tego co robi. Grażyna zaś pakował sobie do ust ile tylko mogła. -A teraz zmiana - zakomenderowała -Zmienianko! Przy takich obrotach finał mógł być tylko jeden. Wystrzeliłem w usta Beaty. Ta jak zwykle bez żadnych problemów połknęła wszystko i zaśmiała się: -Ale mi się trafiło. Pora zmiażdżyć cię cyckami. Złapały mnie i rzuciły na łóżko. Nade mną pochyliła się moja szkolna woźna i dodała: -Patrz co cię czeka, kochaniutki. Zaznasz rozkoszy jakie jest w stanie zapewnić Grażynka.
Widziałem jak szykuje się do tego aby nabić się na mojego penisa. Następnie obraz przyćmiły mi cycuszki. Doiłem, ssałem, lizałem i dochodziłem. Znowu. Tym razem udało mi się oswobodzić z piersiowego uścisku i powiedzieć, że finał blisko. Grażynka od razu wpakowała sobie do japy całego kutasa. Possała chwile i otrzymała nagrodę. -Jesteście niesamowite. Więcej! -Chętny jeszcze to dobrze. Beatka pojeździj sobie na nim a ja pokaże mu moje półksiężyce. Zwinnie się zamieniły i Grażynka wylądowała swoim tyłkiem na mojej twarzy. Okryła mnie nim całkowicie. To było cudowne. Lizałem ją jak szalony, czując jak Beata dosiada mnie w tak mocno. Po kilkunastu minutach zostałem uwolniony. -Zaproponuj coś. Może masz na coś ochotę? My to zrobimy, kochaniutki. -Ano mam, pani Grażyno na pieska. Beatka wejdź na nią i wypnij ten swój tyłek. -Robi się Panie prędko się ustawiły, ja wszedłem mocno w Grażynka i zacząłem lizać dupę Beaty. ...
... Jebałem ją coraz szybciej, jęki obu pań wzmagały tylko moje podniecenie. Chwile później wypełniłem muszelkę Grażyny, po czym opadłem bez sił na łózko. -Masz super kochanka, Beatko. Dobry jest. -No wiem. Dziękujemy Ci za to. Nie będziemy już Cię męczyć. -Ależ skąd - odpowiedziałem - Nie męczycie. Ale i tak muszę iść do domu. -W takim razie buziaczki - znów się zachichotały W drodze do domu myślałem o jednym, jaką to niespodziankę dziś zastanę. Pewien mogłem być tylko tego, że czeka mnie jeszcze jedna dobra okazja żeby poruchać. To co zastałem na miejscu przeszło moje oczekiwania. Otworzyłem drzwi i na stołku na środku kuchni siedziała moja przyszywana babka Maryla. Z prawej strony podeszła do mnie macocha Tamara i powoli tłumaczyła o co chodzi. -Uklęknij skarbie. Powiem Ci o co chodzi. Lubisz być uległy prawda? -W granicach rozsądku - wycedziłem -Wiem, ale chyba nie przeszkadza Ci, że to moja matka ? -Skąd, ale ona... wie o tym co robiliśmy. -O tym była nasza poranna rozmowa. Szykowałyśmy niespodziankę na wieczór. Maryla patrzyła na nas chciwym spojrzeniem. Była mimo wszystko seksowna jak na pięćdziesiątkę. Zgrabna, zadbana, blondynka, niebieskooka piękność. W dodatku samotna. Ciekaw co będzie dalej zapytałem mamy co mam robić: -Mów o co chodzi. -Widzisz skarbie, ona jest teraz dla Ciebie boginią. Jedynym twoim celem jest wykonywać jej rozkazy i zaspokajać jej potrzeby. Możesz się odzywać tylko kiedy Cię o to poprosi. Odpowiadać masz Tak Moja Pani lub Moja Bogini. Jeśli coś od ...