1. Jak blisko


    Data: 01.07.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Woy, Źródło: Fikumiku

    ... spazmatycznych ruchach, tak że musiałem przycisnąć ją za pupcię, a całe jej łono wpadło w drżenie i falowało. Czubkiem chuja dotykałem dna pochwy co wywołało skurcze cipki i w tym momencie nie byłem już w stanie dłużej powstrzymać wytrysku. Strzeliłem w nią gorącym nasieniem kilkoma strzykami. Jej skowyt i jęki stłumione miażdżącym pocałunkiem był dopełnieniem wspólnie przeżytej ekstazy. Mało mi nie odgryzła języka !. Ulga i rozkosz jakiej nam dostarczyła , przeniosła nas w inny wymiar, w świat bez czasu, bez grawitacji. Szybowaliśmy na skraju szczęścia i ułudy, na obrzeżach rzeczywistości i marzeń - byliśmy dla siebie całkowitym spełnieniem i ciągłym nienasyceniem - ciągłym pragnieniem ciał i dusz, wzajemnym przenikaniem się aż do nieskończoności. Lekko ją uciskając muskałem włochatym torsem jej ciągle wzwiedzione, ale już odprężone piersi, scałowywałem z policzków słone, ale jakże słodkie łzy szczęścia. Powoli nasze zmysły wracały do ciał, a te choć teraz przepełnione czułością, ciągle spragnione były siebie. Będąc ciągle w niej dopiero teraz zacząłem wykonywać właściwe ruchy frykcyjne, mając nadzieję na ponowne doprowadzenie nas do spełnienia. Ale ona poprosiła bym przestał i zsunął się z niej. Mimo olbrzymiej ochoty na kolejny wytrysk - jej prośba była dla mnie rozkazem - po prostu w tej chwili za te przeżycia byłem w stanie zrobić dla niej wszystko. Tylko na chwileczkę - muszę do toalety - dodała tonem usprawiedliwienia - i za momencik wracam. Rzeczywiście po minutce ...
    ... już całkiem naga podeszła z szelmowskim uśmieszkiem do łóżka, a to wróżyło dalszy ciąg zmysłowych uciech. Nim się położyła, ująłem ją za biodra i całując cipkę zlizywałem wyciekającą z niej białawą śmietankę. Odwzajemniła się wyssaniem resztek z stojącego fiuta, a następnie położyła się na mnie i wprowadziła go do dziupli, wykonując ruchy. Przylgnęła całym ciałem i twarzyczką, a następnie mocno całowała prosto w usta. Czułem jak wyciekają z niej soki naszego spełnienia i łaskoczą mnie w mosznę. Uniosła się nieco na łokciach i patrząc prosto w oczy zapytała czy bardzo się gniewam na nią - a za co ? - za to że odmówiłam ci siebie przez te dwie noce i musiałeś strasznie cierpieć - sądząc po twoich reakcjach. - Ależ kochana - to za to właśnie spotkała mnie - nas tak wspaniała nagroda którą przed kwadransem przeżyliśmy !. Gdy to usłyszała, pocałowała mnie z tkliwością i wyszeptała - kocham Cię - czy Ty też ? - zapytała z nadzieją w głosie - od dawna, od naszego pierwszego pocałunku - odparłem. Ponownie opadła na mnie i wtulając się cichuteńko łkała. Weź mnie całą ! - usłyszałem i przewróciła się tak że nie wychodząc z niej znów byłem na niej. Wolne rytmiczne ruchy tym razem wyrażały ogrom naszych uczuć, a nie tylko wzajemną fascynację i pożądanie jak było do tej pory. Dlatego kochaliśmy się długo i niespiesznie obdarzając się czułościami i tysiącem pocałunków, aż wreszcie w momencie szczytowania przekazywaliśmy sobie za pomocą naszych ciał całą wzajemną miłość. Kiedy zmęczeni i ...