1. W Rodzinie VII: Kuzyneczka z Warszawy


    Data: 02.07.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Andrzej, Źródło: SexOpowiadania

    ... Przywarła mocno. Musiała czuć, że mam erekcję, a mimo to się nie odsunęła. Wręcz przeciwnie, jeszcze mocniej wtuliła się we mnie i zarzucając ramiona na szyje, pocałowała mnie w usta.
    
    – Jesteś słodki! Wracajmy! I pamiętaj o obiecanym spacerze!
    
    Rzuciła się do wody, płynąc z powrotem. Pływała lepiej, niż wstępnie oceniłem. Ledwie mogłem za nią nadążyć, a pływałem według mnie całkiem dobrze.
    
    Wróciliśmy akurat, gdy zaczęto się zastanawiać, gdzie się podzialiśmy. Pod jakimś błahym pozorem ciotka zawołała mnie do kuchni. Patrząc na mnie poważnym wzrokiem, zapytał wprost.
    
    – Podoba ci się Andżelika, czy robisz to wszystko dla żartu?
    
    Patrzyłem na nią z tak zaskoczonym wyrazem twarzy, że odrobinę cieplejszym tonem dodała.
    
    – Słuchaj Tomku. Wiem, że dziewczyny nie przepadają za nią i że nazywacie ją prosiaczkiem czy głupią blondynką. Powiem ci tylko jedno. To rozsądna i mądra dziewczyna. Nic nie poradzi na to, jaką ma matkę. Widziałam, jak na ciebie patrzy i jak się przy niej kręcisz. Cokolwiek miałoby się wydarzyć, proszę cię, byś jej nie skrzywdził. Obiecujesz?
    
    – Ciociu, Andżelika naprawdę mi się podoba i... I ja jej chyba też. Zaprosiła mnie na spacer.
    
    Uśmiechnęła się ciepło.
    
    – Porozmawiam z nią i spakuję wam koszyk piknikowy. I nie przejmujcie się jej matką. Zajmę się nią. Rzeczywiście ciotka zajęła się ciocią Gabrielą tak, że ta popijając kolejny kieliszek wina, zupełnie nie zwracała uwagi na to, co się wokół niej dzieje.
    
    Koszyk piknikowy okazała się ...
    ... całkiem spory, ale na szczęście wybieraliśmy się tylko na oddaloną o niecały kilometr od domu polankę. Andżelika wyglądała ślicznie w lekkiej, zwiewnej sukience i sandałkach. Szliśmy, rozmawiając ze sobą. Czas zleciał szybko. Na polance Andżelika rozłożyła obszerny koc. W plecaku znaleźliśmy kanapki, owoce, trochę słodyczy i butelkę wina. Popijając je z plastikowych kieliszków, Andżelika zapytała mnie, czy mam dziewczynę. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie mam. Odłożyła kieliszek na bok. Przeciągając się, położyła na wznak. Sukienka zsunęła się ze zgiętej w kolanie nogi, odsłaniając kształtne udo.
    
    – Pocałuj mnie.
    
    Odstawiłem kieliszek. Pochylając się nad nią, dotknąłem ustami warg. Pocałunek był długi i delikatny. Obejmując szyję, wyszeptała:
    
    – Bądź delikatny. To będzie mój pierwszy raz.
    
    – Będę. Niesamowicie mi się podobasz!
    
    Całując soczyste wargi, dotknąłem aksamitnej skóry uda. Zamknęła oczy. Nie spiesząc się, rozpiąłem sukienkę i zatrzask rozpinanego z przodu biustonosza. Całując piersi, przesuwałem się w dół, powoli unosząc skraj sukienki. Gdy dotarłem do białych majteczek, ująłem ich brzegi w palce i całując, zacząłem zsuwać je z bioder. Uniosła odrobinę pośladki. Wtulając nos w gęste złociste runo, zsunąłem z nóg majteczki. Cichutko pojękiwała, oddychając głęboko. Całując wewnętrzną stronę uda, rozchyliłem zgięte w kolanach nogi. Przed twarzą miałem złocisty zarost pokrywający kształtny, pulchny wzgórek. Miała śliczną cipkę. Leciutko rozchylone wargi ...
«1234...»