1. Selekcja cz. IX - reedukacja Lusi (cz.2/2)


    Data: 02.07.2020, Autor: BondageGirl, Źródło: Lol24

    ... Przygotuj ją do badania. Potem rozpocznij procedurę podstawową z tą drugą niedorajdą – rzuciła polecenie pielęgniarce. Pomoc lekarska gestem nakazała powstać Lusi z krzesła i gestem wskazała jeden z dwóch foteli ginekologicznych stojących na lewo od biurka. Dopiero teraz oszołomiona Lusia uświadomiła sobie, że drugi z foteli zajmuje naga dziewczyna. Spojrzała na nią z pewnym zaciekawieniem. Była niska lecz wyraźnie przy tuszy; wydatny brzuszek zwieszał się wyraźnie zaznaczoną fałdką w kierunku nalanego tłuszczem wzgórka łonowego. Piersi miała ledwo zaznaczone, z małymi opuchniętymi sutkami. Twarz okolona jasnymi loczkami sięgającymi jej do uszu przyozdobiona była paskami utrzymującymi knebel w postaci gumowej kulki włożonej do ust. Jej nogi w kostkach i kolanach zostały przypięte pasami a ręce wyciągnięte nad głowę i przymocowane do uchwytów. Za chwilę Lusia siedziała podobnie unieruchomiona w fotelu obok, tyle, że nie użyto żadnych instalacji w celu jej zakneblowania. Pielęgniarka podeszła do jednej z szafek i wyjęła z niej dwie pary nitrylowych rękawiczek oraz żel nawilżający. Jedną parę podała lekarce, drugą nałożyła sama. Obie kobiety roztarły nieco żelu na dłoniach. Lekarka zbliżyła się do przestraszonej Lusi, pomoc lekarska do dziewczyny na drugim fotelu. Podczas gdy pielęgniarka zaczęła masować sutki nieznanej koleżanki, Lusia czuła jak lekarka rozsuwa jej wargi i wsuwa w nią palce. Po wstępnych oględzinach pani doktor zaczęła przyjemnie masować łechtaczkę Lusi i ...
    ... delikatnie pieścić wejście do cipki. Lucyna mając w pamięci brutalne poczynania Andrzeja zapomniała nawet o strachu i skupiła się na przyjemności płynącej z odczuwania dotyku rąk lekarki. Kątem oka obserwowała jak pielęgniarka w podobny sposób pieści koleżankę na sąsiednim fotelu.
    
    - Całkiem dobrze reagujesz na dotyk; nawilżenie jest właściwe – odezwała się w końcu lekarka. Kilkoma sprawnymi ruchami uwolniła Lusię z pasów, po czym wskazała jej dziwaczny stolik na kółkach stojący naprzeciw fotela. Nakazała Lusi uklęknąć na tapicerowanym seledynową ceratą blacie stolika i wypiąć pośladki. Następnie nad kostkami stóp dziewczyny dociągnęła paski skórzanych obroży zwisających dotąd na krótkich łańcuszkach przy blacie. Poleciła Lucynie unieść wykręcone do tyłu ręce i wprawnymi ruchami przymocowała je paskami obróż u szczytu metalowych profili sterczących po obu stronach blatu, lekko skośnie ku tyłowi, na wysokości pośladków dziewczyny. Po chwili także szyja Lusi była zapięta obrożą i skierowana w dół na przedzie stolika. Dziewczyna nie miała teraz swobody ruchów tkwiąc na klęczkach z unieruchomioną szyją i wykręconymi ponad plecy rękami, z maksymalnie wypięta pupą - prezentując bezbronnie pani doktor obie dziurki. Po chwili w jej ustach wylądował przyrząd rozwierający szczęki lecz nie pełniący roli tłumika dla dźwięków. Serce Lusi waliło z przerażenia; ze strachu zapomniała nawet o swoim zwyczajnym mazgajstwie. Obserwowała teraz drugą pacjentkę przymocowaną do fotela naprzeciwko. ...
«1234...»