Kolonie
Data: 06.07.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Marc nisz, Źródło: SexOpowiadania
To prawdziwa historia, jednak nie pamiętam ile miałem wtedy lat. To było tak dawno, że nie pamiętam nawet czy fantazjowałem wcześniej już o facetach czy zaczęło to się od tego momentu. Nie pamiętam również już jak miał na imię bohater tej historii więc nazwę go Pan Piotrek. Mała szansa ale jeśli "Pan Piotrek" to czyta proszę go o kontakt. Bez obaw nie mam żadnego żalu czy wyrzutów. Setki razy się onanizowałem z palcem w tyłku wspominając te dni. Były to chyba moje ostatnie kolonie na których byłem. Spaliśmy w sali szkolnej z kilkoma chłopakami z grupy. Pan Piotrek nie był moim wychowawcą i szczerze powiem, że nie pamiętam jaką pełnił już funkcje na tych koloniach. Może opiekował się inną grupą. Lubiliśmy go bo był bardzo wesoły i organizował fajne zabawy. Moje łóżko stało pod oknem przez które wpadało światło z latarni ulicznej. Pan Piotrek zwykle wpadał do nas w już samych slipach i koszulce gasić światło, każąc przestać rozmawiać i iść spać. Był wąsatym brunetem z kręconymi włosami. Był wysoki albo taka miałem wtedy perspektywę z uwagi na mój wtedy wzrost. Miał też już sporo siwych włosów jak się później przekonałem z bliska. Bardzo lubię oglądać stare filmy gejowskie z Douglasem bo dość mocno go przypomina. Kiedyś postanowił zamknąć okno, które znajdowało się za moją głową i w tym celu musiał się dość mocno nachylić nad moim łóżkiem. Tak, że jego slipy znalazły się nad moją głową. Widziałem jak w tych slipach rysował się jego członek. Nie mogłem od niego oderwać wzroku, ...
... bardzo podobał mi się ten widok, chciałem go dotknąć. Po chwili zorientowałem się, że Pan Piotrek zauważył to jak patrze się na jego członka. Szybko zamknąłem oczy i przestraszony nieudolnie udawałem, że śpię. Wyszedł z pokoju. Nie mogłem zasnąć cały czas mając przed oczami jego slipy wypełnione kutasem. Jemu też to chyba nie dawało spokoju bo przyszedł gdzieś chyba po godzinie znowu. Tym razem otworzyć okno bo gorąco. Znowu się nachylił ale jeszcze bardziej niż wcześniej a jego członek w slipach był wyraźnie większy. Znowu zrobiło mi się gorąco, chciałem coś zrobić, dotknąć go ale strach mi nie pozwalał. Jedyne na co się zdobyłem to niby się poprawiając na łóżku dotknąć ręką jego nogę zewnętrzną stroną dłoni i delikatnie przesuwać po niej palcem. Pamiętam ten jego uśmiech wtedy gdy patrzył na mnie z góry. Trwało to tylko chwilę i znowu poszedł do siebie. Na następny dzień poświęcał mi dużo więcej czasu. Pomagałem mu w porządkowaniu sprzętu sportowego, wymyślaniu różnych gier czy zabaw. Dużo mówił mi wtedy o przyjaźni zapewniając mnie, że jest moim przyjacielem i pytając mnie czy ja jestem jego przyjacielem, kumplem. Dowiedziałem się też, że przyjaciele oprócz tego, że sobie pomagają czy się bronią mają jeszcze swoje tajemnice, których pod żadnym pozorem nie należy zdradzać. Bardzo podobało mi się to, że jesteśmy przyjaciółmi i cały czas myślałem o jego pełnych slipach ale jednocześnie bałem się tego. Oboje zachowywaliśmy się jakby tego nie było. Następnego dnia mieliśmy całą ...