-
Uległość - jest taka gra. Odcinek drugi.
Data: 10.08.2020, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24
... nie są brane pod uwagę w naszej relacji. Ada, przysuń tyłek na krawędź fotela, a stopy oprzyj na blacie stołu. Połóż wygodnie plecy na poduszce i głowę na oparciu. Możesz zamknąć oczy... - No dziękuję za tę łaskę. - Ada, posuwasz się za daleko. Jeszcze jedna uwaga, pod adresem moich poleceń i będziesz penetrować swoją pochwę palcami, na stojąco, patrząc prosto w ekran komputera. W tej chwili powtórz co powiedziałem. - O mamusiu, czyli może być gorzej... Mam oprzeć tyłek na krawędzi fotela, a stopy na blacie stołu, ale... - Nie mów tego Ada. - Dobrze proszę Pana. - No to na co czekasz? - Na ciąg dalszy. Bo chyba miał być jeszcze jakiś ciąg dalszy. Tak to wyglądało, zanim wtrąciłam swoje trzy grosze. Ada mocno ściskała ze sobą uda. Ręce zaplotła na piersiach. Chciała się schować. Zniknąć. Uciec tam, gdzie rośnie pieprz i wanilia. Siedziała jednak na fotelu. Przytrzymywana przez nieznaną siłę przed monitorem. - Tak to wyglądało, ale teraz wygląda już inaczej. Teraz zaczekam, aż przyjmiesz żądaną pozycję. - Masturbacja, to jest jak najbardziej fizyczne doznanie. A Pan powiedział, że kara nie będzie fizyczna. - Doznanie, nie kara, jak sama zauważyłaś. Kara nie jest fizyczna. Nie kazałem ci tego robić szczoteczką do zębów. Nie trać czasu na uniki, chociaż w tym wypadku, działają akurat na moją korzyść. - Jak to? - Zdenerwowana będziesz potrzebować więcej czasu, żeby cel osiągnąć. - Chryste. - No to jak będzie Ada, gadamy jeszcze, czy ...
... może... Serce waliło jej jak oszalałe. Przesunęła się na krawędź fotela. Wyciągnęła rękę po szklankę z wodą i wypiła połowę - duszkiem. Żałowała, że nie nalała do niej, jakiegoś płynu z procentami. Octu może. Odstawiła szklankę. Starannie unikając kontaktu wzrokowego z monitorem, powoli położyła plecy na poduszce. Odchyliła głowę i wbiła wzrok w sufit. Teraz czekało ją to najgorsze z najgorszych. Nogi. Trzeba je unieść i oprzeć o blat. Ale Pan nie powiedział, że osobno. Pewnie zaraz powie. Ale na razie mogą być razem. Metoda małych kroczków. Nie żaden unik kolejny, żeby było jasne. Docisnęła do siebie kolana i podniosła jednocześnie obie nogi, aby po chwili oprzeć je na blacie. - Sprytnie. Tego odmówić ci nie mogę. Jesteś inteligentną osóbką i doskonale zdajesz sobie sprawę, że jednym zdaniem, ułożę twoje ciało, w dowolnej konfiguracji. A dlaczego – bo mi na to pozwoliłaś Ada. A teraz rozsuń nogi. Na szerokość laptopa. Jedna noga na prawym końcu, druga na lewym. - Chryste. - Ale się uczepiłaś tej postaci. Nie przedłużaj. Nogi szeroko i do dzieła. Chcę zobaczyć jak się dotykasz, gdzie. Chcę zobaczyć twój orgazm na własne oczy. - Chryste! Niech Pan już nic nie mówi. Ada przestała patrzeć na sufit. Zamknęła oczy. W ciemności, od razu pojawił się slajd z postacią Pana. Zacisnęła powieki z całych sił. Chciała pozbyć się tego obrazka. Chciała wygenerować jakieś kolorowe światełka, albo figury tańczące. Nie udawało się. Co za wstyd. Co za pomysł. To jest nie do ...