Śledztwo 3/3
Data: 22.04.2018,
Autor: elenawest, Źródło: Lol24
... nazwisko. A z tego, co wiem, to jesteś jedyną kobietą o takich personaliach w tym budynku.
- Otwórz – poradził jej Adrian. – Inaczej się nie dowiesz, o co może chodzić.
Ala kiwnęła mu głową i zabrała się za rozpakowywanie paczki. W chwilę później wrzasnęła przerażona, widząc makabryczną zawartość przesyłki. Odskoczyła niczym oparzona, opierając się plecami o ścianę. Adrian i Paweł natychmiast doskoczyli do pudełka. Jego zawartość zaskoczyła ich, bowiem był to odcięty psi łeb, całkowicie pozbawiony krwi i dołączona do niego kartka z ostrzeżeniem, napisanym za pomocą wyciętych z gazety liter.
- "Za wczorajszy postrzał, suko, zginiesz tak samo, jak ten pies!” – przeczytał Adrian. – Kurwa! Paweł, sprawdź monitoring! I zawołaj tutaj starego.
- Już… - padła natychmiastowa odpowiedź.
- Jak się czujesz? – zapytał partnerkę, podchodząc do niej tak, by nie musiała już patrzeć na makabryczny podarunek.
- Wręcz wspaniale! – warknęła nieco roztrzęsiona. – Właśnie ktoś przysłał i w paczce psi łeb z ostrzeżeniem, że załatwi mnie identycznie, jak to biedne zwierzę…
- Co tutaj się dzieje? – zapytał komendant, wchodząc do pokoju. Zerknął na paczkę leżącą na biurku Ali i znieruchomiał. – Co to ma być?! – wykrzyknął.
- Przesyłka, którą przed chwilą otrzymałam – wyjaśniła Alicja, starając się opanować drżenie głosu. – Zdaje się, że wkurzyłam naszego seryjnego mordercę. I wydaje mi się, że będzie próbował się na mnie zemścić.
- Macie nigdzie stąd nie wychodzić i ...
... zasłonić okna. Adrian, jesteś jej partnerem i od tej chwili odpowiadasz za jej bezpieczeństwo! – rozporządził natychmiast dowódca. – Złapiemy tego skurwiela. Nie igra się z policją! Sprawdzić nagrania z kamer, nie mógł sobie przecież ot tak wejść tutaj z paczką!
- Już się tym zająłem. Paweł przyniósł nam tę paczkę, mówiąc, że właśnie dostarczył ją kurier. Kazałem mu sprawdzić nagrania z kamer – powiedział Adrian.
- Dobrze. Powiadamiajcie mnie o wszystkich istotnych sprawach. Alicja, odsuwam cię od tego śledztwa.
- Nic mi nie grozi! – zaprotestowała Ala. – Nie wierzę, by facet był aż tak niebezpieczny…
- Nie będę ryzykować! Jeśli do jutra wieczór nie złapiemy tego gnoja, Adrian cię stąd wywiezie tak, by nikt się o tym nie dowiedział, jasne?!
Wieczorem po przesłuchaniu niewinnego kuriera, który dostał prawie apopleksji na widok zawartości przesyłki, którą dostarczył na komendę, pod głównymi drzwiami znaleziono list znów zaadresowany do Alicji.
"Szukacie nie tam i nie tak, jak trzeba. Jestem jak wiatr w polu. A wasza policyjna dziwka zginie w najbliższych dniach!”
- Macie coś?! – ryknął Adrian, wpadając do pracowni techników, którzy starali się pozyskać z listu jakieś dodatkowe informacje.
- Niestety papier jest kompletnie czysty. Żadnych śladów papilarnych, czy czegoś podobnego. Wszystko wykonane wręcz z chirurgiczną precyzją… Klej użyty do przyklejenia liter to najzwyklejszy sztyft, do kupienia w każdym kiosku… Wybacz, stary…
- Cholera! – zirytował się ...