1. Julie


    Data: 22.07.2018, Autor: agnes1709, Źródło: Lol24

    ... na boku, jeśli mam okazję, z zarobków taksówkarza wyżyć się raczej nie da. A ty?
    
    – Pracuję w "UPS”, ale szczerze mówiąc, wkurza mnie już ta robota i szukam czegoś innego. Mam powyżej dziurek w nosie siedzenia całymi dniami przed komputerem, zwariować można.
    
    Peter się uśmiechnął.
    
    – Jeszcze jednego? – wskazał pustą literatkę dziewczyny.
    
    – Nie, wystarczy, pojadę już do domu – podniosła się z miejsca.
    
    – Mogę cię podrzucić.
    
    – Przecież piłeś.
    
    – Tylko dwa piwa.
    
    – Przyszedłeś do pubu i wypiłeś tylko dwa piwa? – spojrzała dziwnie, nie ukrywając zdziwienia.
    
    Jej wyraz twarzy był odrobinę zabawny, pokazując ewidentne zaskoczenie faktem, że nie wszyscy faceci są jednak pijakami, jakby było w tym coś dziwnego.
    
    Roześmiał się, zarażając swoim pozytywizmem Julie, która także szeroko się uśmiechnęła. Miał bardzo ciepły i miły wyraz twarzy, do tego był całkiem niezły... Nie, kurwa, był cholernie seksowny!
    
    Już od kilku chwil po głowie dziewczyny krążyły nieracjonalne myśli, odpychała jej jednak od siebie, no przecież jak tak można? Tak nie wypada.
    
    Spojrzeli na siebie jednocześnie, kolejny raz wybuchając radością, brunetka, zagłębiając się w myślach bardzo zabawnie wyglądała, o czym sama doskonale wiedziała.
    
    – Długo jesteś z chłopakiem? – zapytał łagodnie, swoim przepięknym uśmiechem coraz bardziej wykręcając libido dziewczyny.
    
    – Dziś mija rok – mruknęła gardłowo, walcząc ze znajomym uczuciem bezlitośnie atakującym miejsca wiadome.
    
    – I tak cię po ...
    ... prostu zignorował? Szczerze powiem, że to jakiś idiota – stwierdził dość sugestywnie, posyłając jej swój kolejny, szeroki uśmiech.
    
    – Jebać go – mruknęła. – Pójdę już – wstała chcąc jak najszybciej stamtąd wyjść, gdyż sprośnie myśli zaczynały się robić coraz bardziej natarczywe, a jego ciepły, przyjacielski głos coraz bardziej jednoznacznie zaczął działać na brunetkę.
    
    – Choć, podrzucę cię. Gdzie mieszkasz?
    
    – Na London Place.
    
    – Chodź – objął ją w pasie, zmuszając do pójścia z nim.
    
    Otworzył dziewczynie drzwi i kilka sekund później siedzieli w wielkim, czarnym Mercedesie klasy "S”.
    
    – Świetne auto – pochwaliła z uśmiechem.
    
    – Niestety, jeszcze nie do końca moje, mam jeszcze sporo do spłacenia – odwzajemnił wyraz twarzy.
    
    Przekręcił kluczyk – silnik zaśpiewał cicho i subtelnie. Ruszył spokojnie, lecz gdy tylko wyjechał na gładką, pustą drogę, docisnął agresywnie. Auto wręcz płynęło po asfalcie, umilając podróż lecącą w radiu, rockową piosenką.
    
    Julie uważnie obserwowała milczącego kierowcę, z chwili na chwilę robiąc to coraz bardziej natarczywie i teraz już wręcz wypalała go swoimi brązowymi oczyma. Mężczyzna bardzo dobrze o tym wiedział, o czym świadczył pokaźny uśmiech, figurujący na jego ustach.
    
    Miejsce zamieszkania dziewczyny znajdowało się w samym centrum, dlatego dojechali tam już po kilku minutach. Alkohol przyjemnie kręcił nastrojem pasażerki i już kompletnie olała Roberta, mając w tej chwili do niego osoby bardzo niemiłe ustosunkowanie.
    
    – Jesteśmy ...
«12...456...»