Jak zostałam kobietą? I potem..cz.VIII " Powrót "
Data: 23.07.2018,
Autor: abigail, Źródło: Lol24
... definitywne zakończenie. Na kilometr było widać, że za sobą szalejecie. Dobra sprawa zamknięta, nie wracamy do tematu. I żeby ci czasem nie zakiełkowało mieć do kogoś udawaną pretensję. Nie wiń nikogo, to ja ich do tego namówiłam. A naprawdę nie było łatwo. Dobra już koniec gadania, po obiedzie idziemy na basen, i żadne mi tam wykręty. Żadnego tam zamykania się sami w pokoju. Już dość nawojowaliście się. Na dziś starczy.-
-Magda, nie mogę.-
-Żadne nie mogę! Jeszcze nie wasz dość?-
Bez słowa, podnosząc sukienkę pokazałam jej siniaki na udach i ślady pokąsania.
-O w mordę, znając twój temperament to braciszek pewnie wygląda nie lepiej. A to, co?-Przejechała palcem po ranach od kolcy róży na udach. Opowiedziałam jej, więc pokrótce skąd to się tam wzięło, zaznaczając jednocześnie, że Tomek tu w niczym nie zawinił. To po prostu był wypadek przy pracy.
- Do diaska! Czemu to ja nie mam nigdy takich wypadków?- Usłyszałam w odpowiedzi, po czym ciągnęła dalej.
- Dobra, to spa to był taki nasz babski wymysł, chłopaki ...
... kręcili nosem, bo chcieli jechać do Jeleniej do jakiegoś pubu, w TV jest jakiś ważny mecz. Więc niech oni sobie jadą na mecz a my mamy babski wieczór. Tamte dwie cipki też już nie mogą wytrzymać z ciekawości. Nie odpuszczą ci dopóki się wszystkiego z ciebie nie wyciągną.
Wróciłyśmy do stolika, Magda głosem nieznoszącym żadnego sprzeciwu oznajmiła.
-Chłopaki macie wolne. Możecie sobie jechać na ten wasz mecz. My mamy babski wieczór. Samochód najwyżej zostawicie w mieście i jutro się go odbierze.-
Towarzystwo zaskoczone i zdezorientowane skąd taka nagła zmiana. Nasi faceci coś tam jeszcze z niedowierzanie próbowali tak dla przyzwoitości niby oponować. Sytuację rozwiała Anita, jednym krótkim zdaniem.
-Jak będziecie marudzić to się rozmyślimy, więc wybierajcie.- Obiad minął już w wesołej atmosferze. Wspominki z wesela, kto się upił. Kto, z kim pokłócił, no i oczywiście najważniejsze, jakie zawiązały się nowe pary? Tylko jakoś wszyscy skrzętnie omijali i mnie Tomka. Zupełnie jak by nas tam nie było i nic się nie wydarzyło.