1. Trójkąt bez kąta


    Data: 26.06.2020, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Katrine, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... żeby się mnie pozbyć i zagarnąć wszystko dla siebie, okrutne jest życie fakt, i co jej zostanie? Przydupas, którego sobie przygruchała, pewnie zwieje gdy oświadczy, że czas brać się za jakąś pracę. Pokornie schyliłem głowę, patrząc w posadzkę, potraktowałem poważnie zapewnienie Izabelli o szansie na nowe moje wrażenia po odpowiednim zachowaniu.
    
      — Wyglądasz bardzo atrakcyjnie w tym jasnym garniturze, bez tych bransoletek na rękach i nogach jesteś wspaniałym ciasteczkiem!
      — Dziękuje pani, za pozytywne zdanie na mój temat.
      — Pani? O wyrobiłeś się w tym wspaniałym miejscu, bardzo miła wiadomość, idealny kierunek twojego kształcenia na kornego.
      — Miesiąc temu błagałeś na kolanach, liżąc moje szpilki, żebym zabrała z tej katorgi, a dzisiaj pokornie tylko zerkasz od czasu do czasu na mnie.
      — Moim skromnym zdaniem minęły trzy miesiące, a nie miesiąc moja pani! Przebywając w tych sanatoryjnych warunkach, miałem sporo czasu na rozmyślania. Dodatkowo ciężką pracą nie tylko wzmocniłem ciało, ale co istotniejsze ducha wewnętrznego, jestem innym człowiekiem pozbawionym minionych miękkich cech niedojadka seksualnego…
      — Zaraz, kogo? Pierwszy raz w życiu słyszę takie określenia.
      — Nie mam ochoty wędrować po twoich nogach swoim językiem, zakupiłaś specjalnie na tę okazję fikuśne seksowne rajstopy, wypachniłaś się lepiej niż drogeria za górami i lasami siedmioma morzami. Pewnie ten twój nowy przydupas nie spełnia oczekiwań? Po co przyjechałaś ...
    ... do mnie, napawać się moją tragiczną sytuacją, w jaką sam się wpakowałem, sprawia ci przyjemność moja męka w kajdanach niewoli, kilka pięter pod ziemią pracując tylko po to, żeby umrzeć? Zabierzesz mnie stąd? No właśnie…
      — Nie wiem co odpowiedzieć?
      — Nie przyjechałaś po mnie!
      — Nie wiesz co odpowiedzieć? To pomogę, odpowiedz — Do Widzenia, baw się dobrze — zdychaj szybko, dodałem tylko w myślach.
    
      Obróciłem się na pięcie, licząc, że nie pobiegnie za mną, szedłem szlakiem do pracy, miałem zamiar ciężko pracować, może Iza mnie nie oszukała i jednak zabierze do znośniejszych warunków. W oddali mknęły szpilki, coraz ciszej po chwili usłyszałem wyłącznie, startującą windę na powierzchnię.
    
       — W garniturze za wiele, butach za jeszcze więcej ciągniesz ponad swoje siły prom z towarem? — Pani Izabella się miło uśmiechała.
       — Nie schylaj się już tak głęboko, wystarczy, jak powiesz  — Cześć, Izo — śmiała się bardzo głośno, ciągnąc mnie za rękę w kierunku windy…
    
       W apartamencie podarła kontrakt bezpośrednio po naszym wejściu — ze słowami jesteś wolnym człowiekiem, możesz, wędrować gdzie chcesz. Wybrałem drogę wprost do sypialni, bez zbytecznego przyklejenia do jej rajstop, ściągnąłem, powąchałem, pocałowałem fakt, ale po chwili założyłem jej bardzo długie wprost na swoje wyrobione ramiona i jednym mocnym ruchem kapitan odcumował okręt, płynąc na otwarte nieznane wody, może nie zawsze tylko rozkoszy… ale to w następnej bajce!
    
      KONIEC 
«12...5678»