-
Inwestor - początek. Czytać jednak należy na końcu :).
Data: 29.07.2018, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24
... mistrzowsku. Tak jakby pod podłogą naprawę były jego korzenie. W lewym rogu stoi ogromna wanna. Na bank z bąbelkami. Ale ona przyszła pod prysznic. Zimny. Rzuca ręczniki na komodę, zrzuca ciuchy i pakuje się do kabiny, żeby jak najszybciej poczuć wodę na skórze. Po tym błogim oczyszczeniu, jeszcze niedowycierana, ze skórą lśniącą kropelkami wody, zostaje przyłapana przez niego w korytarzu. – Czekał tu na nią? Nie no, co za bzdury. Po co niby? - Paweł podchodzi do niej, taki skoncentrowany, skupiony i pewny, jakby miał jakiś plan. O matko. Plan w stosunku do niej. Przecież się wkurzył. A teraz opiera dłonie o ścianę, po obu stronach jej głowy, nie pozwalając wykonać żadnego ruchu. Stoi tak blisko, że jego wargi mówią na jej policzku. - Nie odpowiadasz na moje pytania. Odwracasz uwagę. Nie mogę się w tym połapać. Jednak to pytanie nie zostanie bez odpowiedzi. – Nadal chcesz żebym to był ja? Na jajnikach Izy ktoś nagle zawiesił odważniki – każdy waży tonę. Ciągną w dół brzucha jej podniecenie, które tak nieskutecznie próbowała utopić pod prysznicem. - Tak. - To jest nieodwracalne w skutkach. - Wiem. Jestem kłamczuchą, nie idiotką. Dostałam się na medycynę. Wiem jak się zachowuje błona dziewicza. - I przemyślałaś to? - Tak. Przysuwa się jeszcze bliżej, krok. Przyciska jej ciało do ściany swoim własnym ciałem. Chwyta jej dłonie i unosi nad głowę. Składa razem i przytrzymuje swoją ręką - jedną. Druga ręka zrzuca ręcznik, wiszący do tej pory na chudym ciele ...
... Izy. - Ostatnia szansa. Masz ostatnią szansę się wycofać. Jeszcze krok i już nie będę wstanie zawrócić z tej drogi. - Tak. - Co tak? - Zrób to… I mam prośbę? - Tak? Jeszcze do niej mówi, ale jego usta błądzą już po szyi, ramionach, obojczyku. Zatrzymuje się na sekundę, aby usłyszeć tę prośbę. Usta trzyma na jej brodzie. - Zrób to do końca, nawet gdybym w trakcie zmieniała zdanie. Olej to, po prostu mnie wtedy nie słuchaj. - Do końca? - Tak. - Antykoncepcja. - Dostałam zastrzyk ponad tydzień temu. Już działa. - Świetnie. - Wiem, czytałam. - Widzę, że uważnie. – Jego wzrok wędruje na jej idealnie wydepilowane krocze. - Jesteś niezwykle drobiazgowy. I skrupulatny. - Ale to będzie pełna improwizacja. Skoro zostałem wywołany do tablicy, to zamierzam zaliczyć ten egzamin. Też lubię wyzwania. Iza uśmiecha się ledwo dostrzegalnie przypominając sobie ich rozmowę kawiarnianą i odbija piłeczkę: - Rozumiem. Paweł odsuwa się od niej. Bierze ze ściany jedną jej dłoń i ciągnie Izę do swojej sypialni. Ona jest kompletnie naga, on kompletnie ubrany. Stawia ją przed łóżkiem, a sam na nim siada. Twarz ma na wysokości jej bioder i zaczyna jedno całować. Przesuwa się po brzuchu. Przemieszcza wargi, pocałunki, język… Zatrzymuje się na jej pępku. Trzyma biodra obiema rękami i teraz przesuwa się w dół, pomijając zupełnie drugie biodro i całą resztę Izy. A ona nie może uporać się z myślami – To tak się robi? Bez żadnych wstępów? Od razu do celu? ...