Impreza na plaży cz. 21
Data: 01.08.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... Skontaktuj się ze mną. Kacper.” Pozostało mi teraz czekać na jego reakcję. Myślałem też, jak udowodnić fałszywe zeznania Kaśki i Karola. Nie miałem pojęcia gdzie mogę ich teraz znaleźć. Ale jeśli prokurator wznowiłby śledztwo, na pewno by ich znaleźli. Przemyślenia przerwał mi dźwięk otrzymania nowej wiadomości... „Przyjadę jutro, pogadamy, wszystko mi wyjaśnisz i będziemy działać. Zarezerwowałem sobie hotel na dwa dni.” Odpisałem mu natychmiast, żeby zapomniał o hotelu, że może spać w naszym, to znaczy moim mieszkaniu. Ja będę spać na sofie, a on w sypialni. Zgodził się. Następnego dnia o dziewiętnastej, zadzwonił domofon. Otworzyłem pośpiesznie, a po chwili Michał był już w środku. Zrobiłem herbatę i punkt po punkcie, opowiedziałem mu wszystko co wiedziałem. Powiedziałem też, że jutro musimy iść do prokuratury. Po rozmowie, kolacji, którą był kebab ze sklepu, pościeliłem Michałowi w sypialni, a sam położyłem się w salonie. Dziwnie było, być znowu we dwójkę pod jednym dachem. Długo o tym myślałem, po czym zapadłem w sen. Rano pojechaliśmy do prokuratury. Po przedstawieniu sytuacji, prokurator wydał decyzję o ponownym przesłuchaniu świadków i z racji zaistnienia, uzasadnionego przypuszczenia mataczenia, odnalezienia pozostałych świadków wypadku na podstawie nagrań z monitoringu miejskiego. W końcu coś się ruszyło do przodu. Po wyjściu, Michał chciał odwiedzić Martę, więc pojechaliśmy prosto do więzienia. -Michaś! -Marta rzuciła mu się na ramiona. -Kochanie! Przepraszam, że ...
... tak długo cię nie odwiedzałem. -Oj tam! Ważne, że teraz jesteś. Co u ciebie, opowiadaj. -Nic ciekawego. Poznałem kogoś we Wrocławiu, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Życie. A jak ty się czujesz? Jak to wszystko znosisz? -Daję radę. Spoko! Twarda jestem hihi... Powiem wam, że dziwnie was widzieć razem... -Nie jesteśmy razem. Przyjechałem w interesach. Marta spojrzała na nas bardzo podejrzliwie, nie wiedziała jeszcze o naszych zamiarach, a dopóki nie będę wiedzieć czegoś konkretnego, nie chcę robić jej złudnych nadziei. Nasza rozmowa przypominała spotkanie w kawiarni, gdyby nie te szare ściany i świadomość tego, gdzie jesteśmy. Po powrocie do domu, zrobiłem obiadokolację, powiem wam, że dogadywałem się z Michałem dużo lepiej niż przypuszczałem. Momentami miałem wrażenie, że jest jak dawniej. Ale to tylko wrażenie. Michał przedłużył pobyt o cały tydzień. W związku z tym poprosiłem w pracy o wolne, żeby spędzić z nim jak najwięcej czasu. Przez te kilka dni, nadrobiliśmy stracony czas, mam na myśli rozmowy, żarty... Żaden z nas nie poruszył tematu rozstania, a ja, mimo że chciałem zapytać go o jego sprawy uczuciowe, ugryzłem się w język. Może pomyślałby, że się wtrącam w nie swoje sprawy i zapewne miałby rację. Poczekam, może sam coś wspomni. Nadszedł wieczór i ostatnia noc przed wyjazdem. Około północy, Michał położył się w sypialni, a ja nie mogąc zasnąć położyłem się w salonie i włączyłem laptopa. Przejrzałem standardowe rzeczy jak poczta, wiadomości i tym podobne, chwilę później ...