1. Koleżanka mojej mamy


    Data: 09.08.2018, Kategorie: Dojrzałe Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... Bożeny nadal znajdowały się na mej głowie, a jej palce wplątane były w moje włosy. Mój język cały czas posuwał się po jej sromie, starając się zlokalizować miejsce jej cennego klejnotu, jakim była łechtaczka. Na razie nie mogłem jeszcze tego zrobić, ale według wskazówek pani Bożeny, po - chwyciłem swoimi wargami, jej wargi sromowe. Lekko je pochwyciłem i delikatnie przyssałem się do nich. Przez chwilę ssałem i puszczałem jej wargi sromowe, które teraz napłynęły krwią i stały się grubsze. Mój język przeszedł z nich na dalsze poszukiwania jej łechtaczki. Poszukiwania w tym momencie dały rezultat. Odnalazłem jej skarb i zacząłem go pieścić, delikatnie się po nim przesuwając. Pani Bożena w tym samym czasie, zdjęła dłonie z mojej głowy. Masując sobie nimi ciało, przeszła do swego biustu. Palce zacisnęły się jej na sterczących piersiach. Głowę odchyliła do tyłu, a z jej ust wydostało się westchnienie. Pieściła swoje piersi, ściskając je do siebie i puszczając. Czasami zaś chwytała paluszkami nabrzmiałe brodawki i kręciła nimi tak jakby chciała nakręcić na nie jakąś nakrętkę lub ciągnęła je do przodu. Wydawało mi się jakby chciała je wyrwać z siebie. Pani Bożenie chyba nie było za wygodnie w tej pozycji, gdyż zaproponowała jej zmianę. Usiadła na sofie z gracją, jak przystało na kobietę tej klasy co ona. Wyłożyła swoje ciało na całej długości, ale tak, że łydki były opuszczone poza krawędź sofy. Kolana pani Bożeny znów się rozchyliły pokazując cały jej skarb. Jej białe pończochy, ...
    ... pasek do nich i buciki kontrastowały z kolorem jej łona. Przykucnąłem tuż przed nią. Znów miałem jej łono przed oczami. Zanurzyłem się w jej czeluść i kontynuowałem wędrówkę po jej szparce. Pani Bożena zaczęła szybciej oddychać. Usta miała na wpół otwarte. Jej ręce nie pieściły już piersi, a były szeroko rozrzucone na boki. Nie przestając zajmować się jej szparką, moja ręka powędrowała do jej biustu. Moja dłoń zaczęła pieścić pierś w ten sam sposób w jaki ona to sobie sama robiła. - Aaach...! - westchnęła pani Bożena. - Włóż mi teraz paluszek w moją cipeczkę! Kolejny raz zrobiłem to o co mnie poprosiła. Cofnąłem dłoń z piersi i skierowałem ją w dół. Gdy mój palec znalazł się już w jej wnętrzu, ona położyła swoją dłoń na mojej. Zacisnęła palce na mej dłoni i zaczęła nią ruszać w przód i tył. W ten sposób mój palec zaczął wykonywać ruchy frykcyjne, pojawiał się i znikał w jej czeluściach. - Nie przestawaj mnie lizać! - Obrabiaj moją szparkę cały czas !- Aaach...! - jej westchnienie znów dotarło do moich uszu. To jednak nie było wszystko co miałem zrobić w tym miejscu. Posłuszny woli pani Bożeny, drugim palcem ześlizgnąłem się z jej szparki i dotarłem do jej drugiego otworu. Tutaj, wokół niego zatoczyłem kilka kółek. Podnieciłem tym jeszcze bardziej panią Bożenę, a mój palec przez to nabrał lepkości, przygotowując się tym samym do spenetrowania jej mniejszego otworu. - Zrób to, proszę...!Po tych słowach, drugi palec zniknął w jej wnętrzu. Zacząłem nimi wykonywać ruchy takie jak ...
«12...567...10»