1. PO LIZBONIE (CD „PO DYSKOTECE W CZADERII”)


    Data: 25.08.2018, Autor: daida, Źródło: Lol24

    ... – szepnęła – Teraz mogę ci powiedzieć co znaczy - Você tem um maravilhoso grande macho.
    
    -Tak… - dyszał jeszcze
    
    - Masz pięknego, dużego samca.
    
    Zrobił oczy, pchnął silnie. Krzyknęła z bólu i rozkoszy. I jeszcze raz, ale już delikatnie. Opadł na nią. Przycisnęła go do siebie. Leżeli tak długi czas spleceni, ciągle w jedności.
    
    - Powinniśmy się zbierać – powiedział jej do ucha cicho.
    
    - A wiesz, że właśnie też to chciałam powiedzieć? Pierwsza do łazienki.
    
    Wstał, usiadł na brzegu, patrzył za nią jak lekko biegnie. Jego samiec błyszczał jeszcze jej sokami i pewnie spermą. Słuchał odgłosów. Ciągle naga przebiegła do garderoby przy sypialni, nie spojrzała nawet na niego obawiając się, że jak go zobaczy, to zaczną od nowa.
    
    Gdy wyszedł z łazienki w spodenkach, stała ubrana w lekką bluzeczkę, w jasnych spodniach i sportowych butach wyglądających na nowe, i w sportowej kurtce.
    
    - Wyglądasz bardzo dziewczęco. I pewnie nie założyłaś stanika. – ubierał się.
    
    - A jak myślisz? – spytała z uśmiechem poprawiając palcami czuprynę na głowie przed lustrem w przedpokoju.
    
    - Że nie założyłaś.
    
    - Założyłam. Kluczyki.
    
    Sięgnął do kieszeni spodni, podał jej. Uświadomił sobie, że biernie poddaje się jej rozkazom. Ale mu to nie przeszkadzało. Uśmiechnął się w myślach.
    
    - Weź torbę z kanapkami. Nie robiłam kawy, napijemy się w drodze. Nie lubię z termosu. Wychodzimy. Nie będę gnała na złamanie karku – kokieteria w jej oczach była wymowna. Zatrzasnęła drzwi, zamarła. Stanęła jak wryta.
    
    - Klucze, muszę sprawdzić – chwilę grzebała w torebce - Są. Uf. – Miałabym kłopot po powrocie.
    
    Zbiegli na dół.
«1...3456»