1. Impreza na plaży cz. 18


    Data: 31.08.2018, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    POCZĄTKI... Michał. ---- Martę poznałem na uczelni. Od razu się zaprzyjaźniliśmy. Z początkiem wiosennego semestru, moją uwagę przykuł chłopak, który często ją odwiedzał. Na oko, niewiele ponad dwadzieścia lat, wysoki, szczupły, ciemne włosy. Nie mogłem oderwać od niego wzroku, było w nim coś tajemniczego. A sposób w jaki się poruszał, był pełen wdzięku. Oczywiście, każdy powie, że facet nie ma mieć wdzięku, a powinien być męski, ale mnie to odpowiadało. Długo, zastanawiałem się, jak go poznać,, stwierdziłem, że jak tak, po prostu podejdę, wyjdę na głupka. Dopiero w czerwcu, odważyłem się i zagadnąłem Martę... Hej. - pocałowałem ją na przywitanie. - Mam do ciebie, trochę nietypowe pytanie. Dzisiaj mnie już nic nie zdziwi, wal śmiało! - uśmiechnęła się. Ten twój kolega, który tutaj przychodzi... Czy on.. czy mogłabyś nas... Spodobał ci się? Wiedziałam! Spodobał, no i co z tego? To takie dziwne? - próbowałem się bronić. - Chciałbym go poznać. Da się zrobić. Coś zaaranżuję i dam znać smsem. A teraz lecę, bo się spóźnię! Pa! Ucieszyłem się, że mnie nie zbyła, czymś w stylu: „zapomnij o nim, znajdź sobie kogoś innego, a ja nie jestem swatką”. Wtedy, chyba spaliłbym się ze wstydu. Stałem jak wryty, przed budynkiem uczelni i uśmiechałem się, sam do siebie, jak nieźle walnięty. Wróciłem do mieszkania, zrobiłem sobie coś do jedzenia, a w głębi ducha, niecierpliwie czekałem na wiadomość od Marty. W oczekiwaniu, przejrzałem wszystkie kanały w telewizji, jeden program mnie nawet ...
    ... zaciekawił. Czas mijał, a wiadomości jak nie było, tak nie ma. Nie dzwoniłem, ani nie pisałem do niej, żeby nie wyjść na natręta. Minęły dwa dni, a ja zaczynałem tracić nadzieję, na poznanie tajemniczego chłopaka. Sięgając do lodówki, usłyszałem swój telefon, który leżał na biurku, podłączony do ładowarki... Cześć Marta! - przywitałem się, widząc na ekranie kto dzwoni. Hej! Więc tak, jedziemy na imprezę do Władysławowa, zostajemy tam na noc w hotelu. Macie z Kacprem wspólny pokój. Zadowolony? Bardzo, ale on się nie wkurzy za taką akcję? Guzik mnie to interesuje. Twoja głowa w tym, aby nie był zły, rozczarowany i tak dalej. Mam nadzieję, że się dogadacie, jeśli wiesz co mam na myśli, hihi... Dobra, dobra... Już ty nie bądź taka hop do przodu! - żachnąłem się, ale po chwili dodałem – Dziękuję. Będę po ciebie o dziewiętnastej trzydzieści. Ubierz się jakoś wystrzałowo. Byłem bliski, aby skakać z radości, ale ogarnąłem się. No tak, teraz odwieczny problem, w co się ubrać, a chciałem zrobić jak najlepsze wrażenie na znajomym Marty. Ostatecznie włożyłem ciemne rurki i różową koszulkę. Nic lepszego nie wymyśliłem. Użyłem też perfum, niestety nie oryginalnych, bo na takie mnie nie stać, były z supermarketu, ale zapachem nie odstępowały tym po trzysta złotych. O umówionej godzinie, zjawiła się Marta, a po wyjściu przed klatkę, zobaczyłem, że nie przyjechała sama, a z dwiema koleżankami, których nie znałem. No może z widzenia, ale nie miałem pojęcia, jak mają na imię. Jak mam być szery, nie ...
«1234...8»