Impreza na plaży cz. 18
Data: 31.08.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... szerokim łukiem, tak samo jak Kacper. Udałem się więc do supermarketu, a przy okazji połaziłem po galerii handlowej. Nie mogąc się powstrzymać, kupiłem kilka nieplanowanych rzeczy, w tym koszulę dla niego, byłem pewien, że się z niej ucieszy. Wchodząc do ostatniego sklepu, zadzwonił telefon... Cześć Marta! - powiedziałem widząc na ekranie jej imię. Hej! Co porabiasz? Łażę po sklepach. A co? Kawa? Za kwadrans w ulubionej kawiarni? Spoko. Do zobaczenia. Pa! Wyszedłem z galerii i ruszyłem prosto do kawiarni, w której się umówiliśmy. Nie jest ona duża, a co najważniejsze, nie jest sieciówką, co bardzo mi odpowiada. Mały, skromny bar, kilka stolików, na ścianach stare afisze teatralne, kinowe, trochę staroci. Bardzo przytulne i kameralne miejsce. Dotarłem przed czasem, Marta już czekała. Hejka! - pocałowałem ją w policzek. Hej, hej... a ty nie z Kacprem? W pracy jest. Co tam u ciebie? Może być. Zamówiłam dla ciebie cappucino, może być? Może. Pomyślałam, że moglibyśmy się wybrać w trójkę gdzieś na weekend? Co ty na to? Nie wiem jak z urlopem będzie u Kacpra, ale pomysł fajny. Już on to jakoś załatwi. Może na Hel? Mam tam znajomą, to nocleg mielibyśmy za darmo. Jestem za! I jak przypuszczam, planujesz jakąś imprezkę? Się wie. - zaśmiała się. - To pogadaj z Kacprem i dajcie mi znać, ok? Nie ma sprawy. Pogadaliśmy jeszcze z dobre pół godziny, wspominając ostatni rok. Czas minął strasznie szybko, a ja pognałem do domu, aby przygotować kolację. Nie robiłem niczego wytwornego, czy ...
... wymyślnego, postawiłem na naszą kuchnię i przygotowałem najzwyklejsze kotlety schabowe, ziemniaki i surówkę z pomidorów z cebulą. Wszelkiego rodzaju spaghetti, zapiekanki i inne wymysły, już mi się przejadły. Po chwili przyszedł sms od Kacpra... "Wylądowałem, zaraz jadę do ciebie. Buziaki!” Szybko odpisałem... "Nie mogę się doczekać. Całuję! PS. Mam niespodziankę!” Nie wytrzymałem, aby utrzymać w tajemnicy prezent dla niego, koszuli, więc napisałem jak napisałem. Oczywiście oprócz tej niespodzianki, miałem też w planach, upojną noc. Pozostało mi tylko, czekać na Kacpra. Otworzyłem sobie butelkę wina, włączyłem telewizor i trafiłem na całkiem fajną komedię, którą co prawda, widziałem kilkanaście razy, ale co tam. Film się skończył, butelka wina też, a Kacpra jak nie było, tak nie ma. Widocznie zatrzymali go jeszcze w pracy, a ja nie chciałem dramatyzować. Otworzyłem drugą butelkę, potem trzecią i za nim się obejrzałem, zasnąłem na sofie. Obudziłem się dopiero po dziesiątej. Przetarłem oczy, poszedłem do sypialni, aby przywitać się z Kacprem, niestety nie było go, a ja zacząłem się naprawdę denerwować. Szybko sięgnąłem po telefon, było tylko jedno, połączenie nieodebrane i informacja, że na skrzynce głosowej, mam jedną, nową wiadomość, od całkowicie nieznanego mi numeru. Odsłuchałem ją, po czym usiadłem. Ktoś napadł na Kacpra... no to ja już wiem, kim jest ten ktoś. Adrian ostrzegał, że jeśli powiem o tym wszystkim, zrobi mu krzywdę, jak widać nie żartował, a ja miałem wyrzuty ...