Impreza na plaży cz. 18
Data: 31.08.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... tożsamości, zaprowadzono nas do pokoju widzeń. Usiedliśmy, Martę, przyprowadziła policjantka. Nasza przyjaciółka, wyglądała okropnie, była blada, bez energii... Bez chęci do życia... Jak się trzymasz Martuś? - pocałowałem ją i przytuliłem. Nie najlepiej. Ale nie chcę o tym mówić. Co u was? Jakoś leci, ale bez ciebie, już nie jest tak samo. Brakuje nam naszych wypadów. - powiedział Michał z mokrymi oczami. Nie płacz. Nie zachowuj się jak baba! - zażartowała Marta. Rozmowa trwała piętnaście minut, po czym Martę odprowadzono do celi, a my wróciliśmy w minorowych nastrojach do domu. _____________________ ROK WCZEŚŃIEJ ---- Kacper ---- Marta usiadła na ziemi, po słowach ratownika, Adrian nie żyje, to pewne, ale myśl co dalej, nie dawała mi spokoju... Co teraz będzie? - zapytałem ratownika. Zabieramy ciało do prosektorium. A państwa zapewne przesłucha policja. - odpowiedział. Super, ledwo wyszedłem ze szpitala, a teraz jeszcze komisariat mnie czeka, zresztą, mniejsza o mnie, boję się o Martę, co z nią, ona prowadziła samochód, ale nie jej wina, że ten kretyn przebiegał na czerwonym świetle... Dzień dobry, aspirant Jarosław Domagała, komenda rejonowa policji. Kto z państwa kierował pojazdem? - Jjjjaaa.. Ja... - powiedziała ledwo przytomna Marta. Będziemy musieli zabrać panią na komendę. A panów proszę, abyście się zgłosili na komisariat, przy ul. Derdowskiego, w dniu jutrzejszym, o godzinie dwunastej. Ja, ja jutro pracuje. - powiedziałem jak idiota, jakby praca była teraz ważna. Rozumiem, proszę więc, stawić się w najbliższym wolnym dniu. Miłego dnia. Miłego dnia... dobre sobie. Policjanci zabrali Martę, karetka odjechała, a samochód został odholowany. Co dalej... Tego nie wiedziałem i bałem się myśleć, Michał mnie przytulił, taksówką wróciliśmy do domu.