1. Impreza na plaży cz. 18


    Data: 31.08.2018, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... interesowało mnie to jakoś szczególnie. Najważniejsze, że niebawem poznam jego! Po kilkunastu minutach jazdy samochodem, dotarliśmy pod blok. Marta wyjęła telefon, napisała szybkiego smsa, a po krótkiej chwili, zszedł on... Wyglądał na zaskoczonego, widząc ilość osób. Przywitał się z Martą, potem z dziewczynami, a na końcu ze mną... Cześć. Kacper. - powiedział miłym głosem. Cześć. Michał. Miło cię poznać. Nie odpowiedział, za to zaczął wypytywać Martę o to gdzie jedziemy. Niczego mu nie powiedziała, a ja zastanawiałem się, co będzie dalej... czy coś z tego wyjdzie... Wtedy jeszcze nie widziałem, co przyniesie przyszłość... ani jak się to wszystko skończy. Nikt tego nie mógł wiedzieć. _________________ TERAŹNIEJSZOŚĆ ---- Kacper. ---- Otworzyłem oczy i zobaczyłem... salę szpitalną! Znowu ten cholerny szpital! Chyba powinienem już dostać kartę stałego klienta... - pomyślałem. Byłem poobijany, zmęczony i senny. Nikogo obok mnie nie było, wezwałem lekarza przez dzwonek, pojawiła się pielęgniarka... Dawno pan się obudził? - zapytała obojętnie. Przed chwilą. Co się stało? Pamiętam tylko jakiś oprychów z kijem... Został pan uderzony, tępym narzędziem w głowę, zapewne tym kijem, o którym pan wspomniał. Znalazł pana przechodzień i wezwał pogotowie. Długo tutaj będę? To zależy od lekarza. Jutro się pan wszystkiego dowie, a teraz proszę odpoczywać. - wyszła od razu po tych słowach. Nie pozostało mi w tej sytuacji nic, poza czekaniem na poranek. Chciałem jeszcze, wysłać smsa do Michała, ...
    ... bo na pewno się denerwuje, dlaczego jeszcze nie ma mnie w domu, niestety nie miałem telefonu. Zasnąłem niemal natychmiast. Przebudziła mnie rozmowa lekarzy, podczas obchodu. Jeden z nich, już dobrze mi znany, uśmiechnął się, gdy zauważył, że nie śpię... Witam! Dawno się nie widzieliśmy. - zażartował. Bardzo śmieszne. - powiedziałem z ironią. - Kiedy wyjdę do domu? Spokojnie, tak źle u nas jest? - nadal żartował. - Ale do rzeczy, zostawimy pana na obserwacji do jutra, a potem się zobaczy. Chociaż tyle dobrze, że jutro mnie wypuszczą. Bo jeszcze jedno zwolnienie z pracy, a wyleciałbym na zbity psyk. Teraz tylko jeszcze muszę skontaktować się z Michałem, a że mój telefon zaginął w akcji, poprosiłem współlokatora z sali o możliwość skorzystania z jego aparatu. Zgodził się. Cześć Michał. Nie denerwuj się, jestem w szpitalu. Wczoraj wracałem z pracy, ktoś mnie napadł i tak się tutaj znalazłem. Nie dzwoniłem wcześniej, bo zgubiłem telefon. Jak będziesz mógł, oddzwoń do mnie. Poczta głosowa. Ile razy, człowiek dzwoni w ważnej sprawie, tyle razy, rozmawia z automatem, który każe po usłyszeniu sygnału, nagrać wiadomość. ---- Michał. ---- Kacper wyszedł do pracy, zostałem sam. Posprzątałem w salonie, który domagał się już tego, od kilku dni. Kurczę, niewiarygodnie ile czasu, może zająć porządkowanie, niedużego mieszkania. Po skończeniu obowiązków kury domowej, wypiłem mocną kawę i wybrałem się na zakupy – lodówka zaczęła świecić pustkami. Sklep pod domem, po ostatnich zajściach, omijam ...
«1234...8»