1. Sesja fotograficzna - 7.


    Data: 28.04.2018, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... ciebie inną propozycję, żebyś mogła udowodnić jak uległą suką jesteś wobec swojej pani. I przywiązaną! – patrzyłam na nią z powagą.
    
    Pokiwała głową, czekając na dalszy ciąg.
    
    Wówczas, w ramach emocjonalnej rekompensaty, zaoferowałam jej określoną kwotę za kilkuminutową rozmowę ze wskazanym przez mnie facetem. Ot, taki towarzyski żart.
    
    – Tylko za rozmowę – zaznaczyłam. – Traktuj to jako kolejny krok w naszych relacjach i twojej tresurze. Nie chce, żebyś z nim kopulowała albo robiła mu loda! Jasne? Nie chcę mieć używanej suki – podkreśliłam.
    
    Chyba odpowiadał jej ten warunek. Zgodziła się od razu. Zależało jej na pieniądzach. Była mi wdzięczna. Rozstałyśmy się w dobrych humorach.
    
    *
    
    Ewa założyła fundację i pomagała samotnym matkom. Nasi klienci nie potrafili jej odmówić i po rozmowach, regularnie wspierali fundację. Akurat przekonywać to ona potrafiła. Szczególnie, kiedy sama nie zarabiała na tej działalności. Tylko tym argumentem przekonała kilka osób. Chyba jeszcze ta działalność skłaniała ją do powrotów do kraju. Zimą uciekała do Portugalii. W ogóle postawiła na większy luz i swobodę. Inaczej ubierała się. Zniknęły ubiory kobiety biznesu. Teraz nawet potrafiła spóźnić się na spotkanie! Z klientem rozmawiała o fundacji ubrana w dżinsy!! Na mój, pełen zaskoczenia, wyraz twarzy odpowiedziała delikatnym uśmiechem popartym wzruszeniem ramion. Zachowania kiedyś nie do pomyślenia! Tylko lekarstwa przyjmowała bardzo regularnie. I twierdziła, że cieszy się każdym ...
    ... dniem.
    
    – Bo nie wiem, ile mi ich jeszcze zostało – wyjaśniała z łagodnym i nieco smutnym uśmiechem.
    
    Łagodny klimat nad Atlantykiem faktycznie dobrze na nią wpływał. Wyglądała lepiej. Wyniki badań też były lepsze. Przynajmniej tak mi mówiła. Utrzymywała, że koszt życia w Portugalii jest niższy niż u nas, ale głównie upajała się klimatem, widokami, lenistwem, czytaniem książek, wypadami w inne rejony Półwyspu. Później wypady objęły również Maroko i kraje basenu Morza Śródziemnego. Już nie liczyła pieniędzy jak przed laty. Były potrzebne, gwarantowały zaspokajanie jej potrzeb, ale nie najważniejsze. I udowadniała to, działając w swojej fundacji. Kiedy mogła, przebywała na Półwyspie wspólnie z rodziną. Zaczęła przebąkiwać o przeprowadzce. Coraz częściej.
    
    Zbyt często.
    
    *
    
    Hm, no cóż, jednak zgodziłam się na „prawdziwe” spotkanie... Nie zawsze potrafię obstawać przy swoim, a Pati nalegała na spotkanie, obiecując spełnianie wszystkich moich poleceń i oczekiwań. Trudno byłoby zrezygnować z takiej oferty. Wynajęłam dla nas pokój w hotelu na cały weekend. Nie chciałam, żeby dzieci podejrzewały cokolwiek. I nie chciałam zdradzić dziewczynie mojego adresu. Pewnie wcześniej czy później zdobędzie go, ale spotkanie i tworząca się zależność mogły ją powstrzymać przed grzebaniem w moim życiu. Przynajmniej tak uważałam. Wynajęłam wspólny pokój, bo chciałam mieć ją pod ręką i móc kontrolować. Moje plany spowodowały, że zabrałam dość spory bagaż. Wyjaśniłam to, kiedy ruszyłyśmy w drogę. ...
«12...456...»