1. Impreza na plaży cz. 4


    Data: 10.09.2018, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... zrobiłeś, rozumiesz! -Ja już nic nie rozumiem. On mi nie wybaczy tego. Boli mnie tylko, że sam mówił, że mnie przed nim obroni. A ja się w nim…. – płacz nie pozwolił mi dokończyć. -Wiem. Zakochałeś się. I wiesz co? On w tobie też! Więc wszystko się ułoży. Zebrałem się w sobie, zszedłem na dół, kupiłem litrową butelkę ginu i duży sprite. Miałem już debet na koncie, ale w tym momencie nie myślałem o takich głupotach. Wróciłem do mieszkania, wyjąłem dwie szklanki i zrobiłem po drinku. Siedzieliśmy dość długo, ja od czasu do czasu wpadałem w ataki płaczu, a Marta usiłowała coś na to poradzić. Znowu się upiłem, a najlepsza kumpela, przyjaciółka, została ze mną, żebym nie był sam. Następnego dnia, ku mojemu zdziwieniu po wyjściu z sypialni, w dużym pokoju, czy też salonie, jak kto woli, zastałem Martę i…. Michała. Płakał, ale na twarzy miał też wyraźnie zarysowaną złość, żal, smutek i całą masę innych emocji. Chciałem rzucić mu się w ramiona i przytulić, ale wiedziałem, że nie był to dobry pomysł. Zacząłem więc inaczej… -Michał. Jak dobrze, że tu jesteś. Ja ci wszystko wyjaśnię. To nie tak jak myślisz… -dopiero po wypowiedzeniu tych słów, doszło do mnie jak banalne są. Wyjęte prosto z podrzędnego serialu… -Daruj sobie. Wszystko jasne. Upiłeś się, uczucie do Adriana wróciło, przespaliście się, jesteście znowu parą i tyle. Koniec. -Nie, nie prawda. Wiesz, że jedyne co do niego czuje, to nienawiść. Jak zatem mógłbym się z nim przespać, kiedy ciebie ko…. – tu się zatrzymałem, sam nie ...
    ... byłem pewien czy spałem z Adrianem czy też nie. I to było najgorsze, a mówienie Michałowi teraz, że go ko… nie dam rady, tego nawet powiedzieć sobie, a co dopiero jemu. Po prostu nie był to dobry moment na takie wyznania. -Co mnie ko…. Kochasz? Dobre. Tak mnie kochasz po kilku dniach znajomości? Dobre! I w związku z tym idziesz do łóżka z taką gnidą jak Adrian? Taki łatwy jesteś?! –tu już autentycznie krzyczał. Wstał i wybiegł z mieszkania. Ja stałem jak słup soli, łzy leciały mi jak grochy po policzkach, byłem w totalnej rozsypce, a Marta…. Marta, jak na mój gust miała ochotę dać wszystkim po twarzy. Cóż, moja znajomość i uczucie do Michała się skończyły. Szkoda, że skończyły się, zanim tak naprawdę się zaczęły. Ale „life is brutal” jak to mówią. Od dawna wiedziałem, że Adrian jest bezwzględny, ale nigdy, przenigdy nie spodziewałbym się takiego czegoś. Wczorajszy tekst, że „zajmie się Maciusiem”, wzbudził we mnie niemały niepokój, ale tego, się najnormalniej w świecie, nie spodziewałem. Jakby tego było mało, dostałem jeszcze dwa smsy, jeden od Adriana, drugi od Michała: Adrian: „To co? Na drugą nóżkę dzisiaj? Może dzisiaj ty będziesz dominować? Wczoraj byłeś taki słodki i namiętny…” Normalnie rzygać mi się chciało, jak to przeczytałem. I nie mogłem spojrzeć na siebie w lustrze, bo może faktycznie to się wydarzyło? Ta myśl, nie dawała mi spokoju. Michał: „Przykro mi, że to zrobiłeś. Zaczynało się fajnie i miałem nadzieję, że jesteś szczery. Okazałeś się…. Może na tym skończę. ...
«1...3456»