1. MW-Grecja Rozdzial 24 Pieciomasztowiec


    Data: 11.09.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... dalej! Stanęłam przed nimi, z obspermioną buzią, z dłonią zaciśniętą na cipie – i tak mi z niej kapało – i powiedziałam:
    
    - Nie ma tu moich koleżanek, one wiedziałyby, co robić…
    
    - Nic wam, panowie nie świta?
    
    - Nie? To powiem wprost. Ten z panów, który teraz mnie pocałuje… tu i ówdzie… będzie moim ulubieńcem…
    
    - I gdy jeszcze się wahali, dodałam:
    
    - Będzie mnie miał na każde życzenie!
    
    ­- I ten, co mi się na buzię spuścił, był najszybszy. Nawet mi pasowało, bo miała największego – tu Maleńka spuszcza wzrok na swą dłoń. I to, co w niej trzyma.
    
    - Choć nie aż tak dużego!
    
    - Uff…
    
    - Hahaha
    
    - No włóż mi wreszcie!
    
    Kładę się na wznak, Ala mnie dosiada – tak będzie jej najwygodniej opowiadać dalej.
    
    - Ale cwany był! Najpierw zlizał mi z buzi swoje własne nasienie, poprosił przy tym, żebym mu postawiła. Więc pomasowałam go trochę, a jak mu stanął, to we mnie wszedł. I zaraz wyszedł. Podsunął mi przed nos takiego całego w spermie.
    
    - No dalej, wiem, że to lubisz!
    
    ­- Bo lubisz! – śmieję się.
    
    - No więc zlizałam wszystko, a on znów mi wsadził. I tak wędrował między moją cipą a buzią.
    
    - Liż mała, liż!
    
    - A to trzeba mnie zachęcać?
    
    - No nie…
    
    - To zachęcaj dalej, lubię takie teksty!
    
    - Masz chłopaka?
    
    - Mam!
    
    - Szkoda…
    
    - Ale, jak widzisz, zazdrosny nie jest!
    
    - To on wie?!
    
    - Oczywiście! Jak wrócę, wszystko mu opowiem.
    
    - Ja pierdolę!
    
    - Pierdol, pierdol, to też lubię.
    
    - I wypierdolił. Aż zapomniałam o minetce.
    
    - ...
    ... Cwaniak!
    
    - Mówiłam przecież.
    
    Ala ma okazję poćwiczyć na mnie mięśnie Kegla, przy takim powolnym suwaniu dodatkowa podnieta jest jak znalazł. Zaciska więc raz po raz pochwę na moim członku i opowiada dalej:
    
    - Tak koło południa wszyscy opadli z sił, nawet temu gierojowi już ani drgnął.
    
    - A założę się, że próbowałaś wszystkiego…
    
    - Bo mnie dobrze znasz.
    
    - Panowie, skoro już nic nie zdziałacie, to przynajmniej umyjcie swego kapitana!
    
    - A który z nas? Łazienka tu ciasna…
    
    - A na pokładzie nie można?
    
    - No więc wymyli mnie dokładnie na pokładzie. A ja ich.
    
    Wpatrzony w pizdę Maleńkiej nasuwającą się raz za razem na mój dyszel, wyobrażam sobie te wszystkie ręce w jej kroczu. Bo przecież wiadomo, co jej umyli najdokładniej…
    
    - Jeszcze tylko posłałam po czapkę i byłam gotowa.
    
    - A oni się ubrali?
    
    - Chcieli, ale wybiłam im to z głowy.
    
    - No co, panowie? Wstydzicie się? Przecież na razie i tak wam nie stanie. A to ośrodek naturystów. W gatkach pójdziecie na plażę?
    
    - A to pójdziemy?
    
    - Będziemy się zmieniać. Najpierw wy, potem ja.
    
    - A… goście?
    
    - Goście?
    
    - No… bo za każdym razem, gdy gdzieś przybijamy, jest wielu chętnych do zwiedzania.
    
    - Macie na myśli chętne dziewczęta?
    
    - Tak jakby.
    
    - To, jak będą naprawdę chętne, to proszę bardzo. Tylko z czym wy do nich?
    
    - No tak, położyłaś wszystkie pięć masztów…
    
    - Przynajmniej nie wzbudzali sensacji cumując i opuszczając trap. To znaczy większej, niż zwykle. Taki żaglowiec! Jak schodziłam na ląd ...
«12...5678»