Przysługa
Data: 17.09.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... swoim wejściem, poczekaj zaraz będę u ciebie powiedziała Joanna. Zdjąłem buty, z lodówki wyjąłem białe wino. W szufladzie znalazłem korkociąg. W jednej z szafek były nawet kieliszki. Wyjąłem dwa. Nalałem chłodnego białego, wytrawnego wina. Postawiłem na podłodze przy tym dziwnym miejscu do spania. Usłyszałem na schodach kroki Joanny. Miała na sobie tylko biała koszulkę kończącą się równo na kroczu. Podeszła do mnie i zaczęła powoli ściągać mi koszulę. – Musimy doszlifować i dogładzić, sam mi to powiedziałeś. Popchnęła mnie na legowisko i ściągnęła spodnie i spodenki. Faktycznie trzeba doszlifować dodała, trzymając mojego sztywnego już fiuta. Sama zdjęła swoją kusą koszulkę. Mogłem podziwiać ją w świetle dnia. – Chciałem z tobą porozmawiać... tylko tyle zdążyłem powiedzieć, bo zamknęła mi usta swoimi ustami i w tej samej chwili dosiadła mnie wbijając się na mojego członka. Przymknąłem oczy, trzymałem jej falujące biodra, chwytałem jej podskakujące piersi. Poruszała się szybko goniąc narastającą w nas rozkosz, oddychała głęboko i coraz głośniej. Zacząłem pomagać w tej gonitwie, jej mokra pochwa klaskała wbijając się do końca na mój pal. Czułem, że za chwilę osiągnie szczyt, postanowiłem skończyć równo z Justyną. Coraz mocniej i szybciej wychodząc naprzeciw jej cipce patrzyłem na jej cwałującą postać. Zaczęła potrząsać głową i krzyczeć nie czekałem dłużej. Wystrzeliłem do góry moim nasieniem w jej atłasową zlaną sokami pipę. Zamarła na chwilę i opadła na mnie. Delikatnie ...
... zsunąłem ją na prześcieradło i całowałem jej falujące piersi, szyję, oczy. Dyszała głośno i przez chwilę podrygiwała jeszcze spazmatycznie. Miałem sucho w gardle chciało mi się pić, sięgnąłem po kieliszki z winem – było jeszcze chłodne i smakowało wspaniale. Joanna wypiła duży łyk, spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała: - Cudownie, bosko. – Nie powinnam ci tego mówić, ale muszę. Mam przeszło 30 lat, urodziłam dwoje dzieci, mam drugiego męża, ale dopiero wczoraj do mnie dotarło, że jestem kobietą. – Nie przesadzasz? Przerwałem jej monolog – ulegasz chwili, uważam, że jesteś ładną a nawet piękną kobietą, wrażliwą i zmysłową i nie mogło być tak, że nagle wczoraj obudziła się cała twoja kobiecość. – Nie musisz się bronić, mówię to, bo tak czuję. Nie polecę za tobą, nie będę komplikowała ci życia. Mówię to, bo chcę żebyś to wiedział. Jesteśmy tu i jeśli mi pozwolisz chciałabym chłonąć wszystko, co ciebie otacza. Nagle uświadomiłam sobie, że jest mi to potrzebne. Pragnę Ciebie do bólu. Nie jestem egzaltowaną nastolatką, ale gdy myślę o tobie kręci mi się w głowie. Chciałabym ciebie zjeść żebyś był cały we mnie. – Nalej mi jeszcze, powiedziała wybawiając mnie z konieczności odpowiadania. Bo cóż mogłem jej powiedzieć. Zadecydowała za mnie. Obudziłem się i Joanny nie było obok mnie. Wskoczyłem pod zimny prysznic za chwilę byłem rześki jak nowo narodzony. Byłem głodny, a nawet nie wiedziałem o której jest obiad. Wyszedłem z nadzieją, ze jednak coś zjem. Po kilku krokach nieomal ...