-
Biurowe opowieści cz 1 Dokumenty
Data: 20.09.2018, Autor: HarryKeogh, Źródło: Lol24
... frak ubrać, czy co. Ubrałem ciemne spodnie, błękitną koszulę i... -Kurwa mać- zakląłem głośno. Jak to się kurwa stało, jak ten pieprzony krawat rozwiązał się sam w torbie. Wiązanie krawata, było jedną tych manualnych czynności, która stanowiła dla mnie wielką zagadkę. Ojciec całe życie próbował mnie tego nauczyć, niestety nic to nie dawało. Gdy miałem sam to zrobić, w mojej głowie pojawiała się totalna pustka, poprostu "tabula rasa" i teraz też tak było. Odrzuciłem niepotrzebny skrawek materiału, mając nadzieję że jednak nie będzie tak sztywno. Ubrałem marynarkę i opuściłem pokój. Dobrze zrobiłem z tym krawatem, na sali panowała raczej luźna atmosfera. Ładna, wysoka blondynka, po informacji jaką firmę reprezentuję, pokazała mi stolik przy który mam rezerwacje. Większość stolików była, uczestnicy konferencji stali w niewielkich grupkach, popijając serwowane napoje. Podszedłem do baru i poprosiłem o piwo, chciało mi się pić i gdzieś miałem, że większość raczej gustowała w winie, czy szampanie. Zastanawiałem się, czy w ogóle znajdę z kimkolwiek, jakieś tematy do rozmów. Nawet nie miałem pojęcia o czym będzie mowa. Gdyby nie jakieś pieprzone dokumenty, to bym nie musiał tu przyjeżdżać. Rozglądałem się po sali, moje oczy przykuła stojącą w grupie mężczyzn kobieta. Stała tyłem, w wysokich obcasach była prawie mojego wzrostu. Czarna sukienka sięgała powyżej kolan, odsłaniając zgrabne nogi w czarnych pończocha, miałem nadzieję. Na ramiona i częściowo odsłonięte plecy, ...
... opadały ciemne blondwłosy. Nagle kobieta odwróciła się w moją stronę. Mało nie zakrztusiłem się popijanym piwem. Spojrzały na mnie piękne niebieskie oczy motocyklistki. Trwało to może sekundę i zastanawiałem się, czy mnie rozpoznała. Miałem cichą nadzieję, że nie widziała mnie dokładnie w ciemnym garażu. Chciałem przestać obserwować dziewczynę w czerni, ale coś w środku mnie nie pozwalało mi na to. Zerknąłem znowu i ponownie spojrzała w moją stronę. Chyba mnie jednak poznała. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, raczej drwiący i szyderczy. Miała ładne usta. Górna warga wąska, dolna zdecydowanie pełniejsza, kąciki unoszące się w górę, tworzyły piękny delikatny uśmiech. Odwróciłem się, musiałem trochę ochłonąć. Dopiłem szybko piwo i udałem się na poszukiwanie toalety. Obmyłem twarz zimną wodą. -Kurwa mać - zakląłem głośno. Nagle drzwi jednej z kabin otwarły się, mężczyzna spojrzał na mnie urażoną miną. Już cisnęło mi się na usta "spierdalaj", ale w ostatniej chwili, powstrzymałem swój nie wyparzony język. Powróciłem na salę, gdzie wszyscy już siedzieli na swoich miejscach, a na scenie szykowało się powitanie uczestników. Jedną z osób stojących na podwyższeniu, była motocyklistka o niebieskich oczach. -Dzień dobry, państwu - odezwała się do mikrofonu - nazywam się Aleksandra.... Od tego momentu, już nie słuchałem co mówi. W tym momencie, jedyne co chciałem to uciec stąd, wsiąść do samochodu i wrócić zostawiając wszystko. Przemowa się skończyła, zaproszono ...