Słodka cipeczka, czy arogancki kutas? Cz.X. Mój pan i Sandra próbują mnie ratować.
Data: 22.09.2018,
Autor: zuzanna, Źródło: Lol24
... będzie wyglądała konfrontacja mojej pani z Zoją i czy rzeczywiście odniesie jakiś skutek.
- Chcesz kawy? - zawołał z dołu mój pan. Dla mnie to było hasło, że woła mnie na rżnięcie.
Zeszłam na dół, ale ku mojemu zdziwieniu, nie czekał na mnie w gabinecie ze stojącym chujem, tylko siedział w kuchni, w szlafroku i zrobił dwie kawy.
- Usłyszałem, że się kąpiesz - powiedział, - więc pomyślałem, że pewnie chętnie napijesz się kawy.
Usiadłam obok niego, przy stole.
Kawa był wyśmienita, tylko on potrafił parzyć taką.
Po chwili poczułam, jak rozsuwa mój szlafrok i delikatnie zaczyna głaskać moje udo.
- Wiesz... - zaczął trochę nieśmiało - mam do ciebie dość nietypową prośbę.
Uniosłam brwi, czekając na jego dalsze słowa.
- Bo wiesz... chciałbym wiedzieć, jak to jest, jak się tak pieścicie między sobą, wy, kobiety.... Tyle razy to widziałem, ale ciągle tego nie rozumiem...
- Ale po co to panu? Nie wystarczy samo oglądanie?
Trochę się speszył.
- Pomyślałem sobie... że może jestem zbyt brutalny dla mojej żony, tak ją pieszczę po męsku... że może jak zacznę inaczej, po kobiecemu... to może uda mi się ją rozpalić...choć troszkę...
Siedzieliśmy przy kuchennym stole, piliśmy kawę, obydwoje w niej zakochani i spragnieni jej ciała.
Cały czas głaskał moje udo, ale nie posuwał się dalej.
Kiedy dopiliśmy kawę, bez słowa wziął mnie za rękę i poprowadził na górę, do ich małżeńskiej sypialni.
Zdjął ze mnie szlafrok i położył mnie w pościeli ...
... pachnącej moją panią, co przyprawiło mnie o szalony zawrót głowy.
Nie musiał robić nic, podnieciłam się tak bardzo, że zapragnęłam jego szybkich pchnięć w sobie.
Tymczasem, on też zdjął szlafrok i położył się obok mnie. Jego gruby, olbrzymi, żylasty chuj stał wyprężony, ale mój pan był gotów wiele poświęcić, byleby tylko nauczyć się pieścić swoją lesbijską żonę.
- Pokaż mi, jak mam zacząć... - poprosił nieśmiało.
Wzięłam jego rękę w dłonie i zaczęłam nią sobie przesuwać delikatnie po szyi, po dekolcie.
Tymczasem jego napalony kutas sterczał mu niemal do połowy brzucha.
Później położyłam sobie jego dłoń na cyckach, zaczął je nieśmiało pieścić, choć zawsze robił to doskonale.
- Śmiało. - zachęcałam go - Przecież pan to potrafi, zawsze robił to pan tak podniecająco.
Delikatnie pieścił moje sutki, czym doprowadzał mnie do szaleństwa.
- Niech pan je mocno ściśnie - wyjęczałam. - My sobie też tak robimy. I niech pan mnie liże...
Położył się na mnie, ocierając się wbrew swojej woli swoim spragnionym kutasem o wnętrze moich ud, o moje wargi sromowe i lizał mnie delikatnie po szyi, po uszach, po moich cyckach...
Rozpalił mnie do nieprzytomności, nie wytrzymałam i wsunęłam sobie jego dłoń do spragnionej pizdy.
Od razu mnie zrozumiał, szybko i mocno pocierał mój dzyndzel, aż poczułam rozkosz i pewną ulgę, ale ja już chciałam ostrego rżnięcia, gdy tymczasem on koniecznie chciał, żebym mu zdradziła jakąś kobiecą tajemnicę.
Tymczasem, ja nie miałam żadnej ...