Mogło być i tak - prolog
Data: 23.09.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Franek/Domestico, Źródło: Fikumiku
... znaczy, żebym nie zdążył na autobus, tego mi pani…tego mi życzysz? – zapytał zdezorientowany. - Tak, bo mógłbyś przenocować u mnie! – odpowiedziała pogodnym i nieco żartobliwym głosem. - I nie bałabyś się wprowadzić do domu nieznajomego mężczyzny? – podtrzymał lekki ton. - No, już nie tak całkiem nieznajomego! – odparła wesoło – a poza tym, dobrze ci patrzy z oczu – dodała. Widząc, że jej wypowiedź wywołała u niego lekką konsternację, wyjaśniła; - Nawet gdy zdarzy się tak, że nie zdążysz na ten swój autobus, to nie myśl, że cokolwiek stanie się wbrew twojej woli – oznajmiła – a mówiąc, że możesz przenocować u mnie, nie oznacza, że będę cię gwałcić, choć muszę przyznać, że podobasz mi się więcej niż bardzo –dodała przyciszonym głosem. - I nie tylko mnie, bo widziałam jak cię pożerały wzrokiem obecne tu pasażerki, a ja wprost schrupałabym cię bez popijania, taki jesteś słodki – podsumowała swoją wypowiedź. Paweł, który nigdy nie uważał się za męskiego macho, słysząc jej słowa zarumienił się jak panienka i spuścił wzrok pod jej spojrzeniem, w którym wyczuł lekkie pożądanie. - Paweł, czy ty kochałeś się już z dziewczyną, czy kobietą? – usłyszał kolejne pytanie, wypowiedziane tylko dla jego uszu – powiedz, ale szczerze – mówiąc to, lekko musnęła jego naprężonego członka. Zaczerwienił się jeszcze bardziej, ale podniósł głowę i spojrzał nieco wyzywająco w wpatrzone w niego oczy Ani. - Próbowałem, ale właściwie nic z tego nie wyszło, bo byłem tak zestresowany i napalony, że zanim ...
... się coś zaczęło, było po zawodach. Z nią też było niewiele lepiej, bo ze strachu, że nas nakryją jej rodzice, nie mogła się w żaden sposób skoncentrować, aby mieć z tego coś przyjemności dla siebie. Drugi raz już nie próbowaliśmy, bo nie wierzyliśmy, że uda się nam i coś z tego będzie – opowiedział bezosobowym tonem historię pierwszej próby współżycia z dziewczyną. Gdy to wypowiadał, jej wzrok złagodniał, jakby zobaczyła nie młodego mężczyznę, ale zagubione w sprawach seksu dziecko płci męskiej. Objęła matczynym gestem jego głowę i przytuliła do siebie. - Mój ty mężczyzno! Fajnie, że opowiedziałeś mi to wszystko. Teraz jestem prawie pewna, że nie zdążysz na ten swój autobus i przenocujesz u mnie – kontynuowała lekkim tonem. -A rano, jak się wyśpisz, osobiście zawiozę cię do twojej rodziny – oznajmiła mu pogodnym tonem i niespodziewanie pocałowała go w usta. Widziała, że jest mocno podniecony. Rozejrzała się po autobusie i widząc, że każdy z pasażerów jest zajęty sobą, rozmową, czytaniem lub drzemaniem, nakryła delikatnie dłonią wybrzuszenie na spodniach Pawła i pieszczotliwym ruchem przesunęła po jego naprężonym klejnociku. Na nic więcej nie mogła sobie pozwolić w autobusie pełnym pasażerów. - Chcesz się napić? Mam herbatę w termosie – zwróciła się do Pawła troskliwym głosem. - Wolałbym wodę, ale może być i herbata – odpowiedział, patrząc na nią z wdzięcznością. - Mam też wodę mineralną, ale napij się najpierw ciepłej herbaty – powiedziała i wyciągnęła z torby termos z herbatą. ...