Kac moralny cz.7 (epilog)
Data: 23.09.2018,
Autor: Incestor, Źródło: Lol24
... trudno było jej powstrzymać wzrok przed patrzeniem na tors brata, ociekający słoną wodą i kuszący, by go objąć. Stał się dla niej mężczyzną idealnym, bez względu na to, jakie posiadał wady - o ile posiadał, bo tych dziewczyna nie widziała wcale. Byli na urlopie i z tego chciała skorzystać najmocniej, jak się dało. Z wielkim bólem w psychice udawała, że ma humorki związane z okresem - tylko po to, by po chwili całować się z nim "na zgodę". Jej środowa niespodzianka musiała jednak zostać okupiona lekkim poświęceniem. Poza tym momentami wydawało się, że obydwoje zapomnieli kompletnie o zachowaniu jakichkolwiek pozorów. Było to szczególnie ryzykowne, gdy szli za rękę przez centrum kurortu, gdzie przecież każdy napotkany człowiek mógł być kimś znajomym. Na szczęście dla nich albo nikogo takiego nie napotkali na swojej drodze...albo nie byli tego świadomi. W jednym i drugim przypadku mieli to po prostu gdzieś. Szczególnie Sylwia, która myślała tylko o tym, by jej plan na cały środowy dzień wypadł perfekcyjnie.
Dla Michała fakt, że skończył ileś tam lat, nie był od dawna najważniejszy. W większości ten dzień spędzał samotnie i nawet by o nim zapominał, gdyby nie telefony od rodziny i paru znajomych. Smutne, że wiele osób, które uznawał za bliższe, bez przypomnienia daty urodzin przez Mordoksięgę nie były w stanie sobie tego dnia o nim przypomnieć. Tym razem też nie liczył na nic, jedyne czego chciał, to spędzić ten dzień z Sylwią w romantyczny sposób. Kolacja przy świecach ...
... zamówiona do pokoju, w ciągu dnia plaża i odwiedzenie tylu miejsc doskonałych dla zakochanych, na ile starczy im czasu i benzyny w samochodzie. Ale nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewał się tego, co się stało po przebudzeniu. Często czuł, jak rano robił mu się w bokserkach namiot - normalny, męski odruch. Tym razem jednak z tego powodu się obudził, czuł, jak coś oplata mu męskość...jakby ręką i porusza nią w górę i w dół. Gdy otworzył oczy, zobaczył Sylwię, która momentalnie po tym, jak on oprzytomniał, patrząc mu w oczy włożyła całego penisa do ust. Zrobiła to po raz pierwszy z nim, po raz pierwszy od nieudanej przygody z Markiem... i po raz pierwszy z taką chęcią. Była delikatna, starała się obejmować główkę wyłącznie ustami, by nie sprawić mu bólu. Liżąc czubek ciągle wpatrywała mu się w źrenice, na twarzy pojawiał jej się szczery uśmiech. Nie mówiła nic, on był w zbyt dużym szoku, by powiedzieć cokolwiek. Sylwia, która wielokrotnie podkreślała mu, jak brzydzi się seksem oralnym od czasów byłego męża, teraz sama robiła mu loda i wyglądała na wyjątkowo zadowoloną z jego reakcji i swoich umiejętności. Potrząsała co chwila, by doprowadzić Michała do szczytowania, co rusz wkładała sobie między usta to główkę, to całe prącie. Szukała miejsc, które powodują najlepszą stymulację, próbowała swych sił w różnych ustawieniach. Aż wreszcie zaszokowała go po raz kolejny. Znowu zaprzeczyła samej sobie. Michał doskonale pamiętał, z jaką odrazą opowiadała o tym, jak to ktoś ...