1. Formuła by mikakamaka


    Data: 24.09.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: mika kamaka, Źródło: Fikumiku

    ... szepnęłam z przejęciem. – Mam to w torebce. Wygrzebałam swoje ukochane pióro i podałam mu. - Fiolka i formuła jest w środku, w tłoczku i pod nim. Schował je szybko do kieszeni, wstał i wyszedł. I tyle. Zajebista jestem! Wybiegłam z hotelu i skierowałam się w boczną uliczkę. - Nie powiedział tego zdania – wydyszałam, gdy dobiegłam do Feliksa. - Dałaś mu długopis?! – W oczach miał przerażenie pomieszane z paniką. - No co ty?! – Oburzyłam się posądzeniem mnie o taką głupotę. – Dałam mu swoje pióro! - Mądra dziewczynka. – Przytulił mnie do siebie gwałtownie. - Wiem – mruknęłam, wciągając jego zapach. Jego pot pachniał tak seksownie… - Czas na plan B. – Pociągnął mnie za rękę. Szliśmy, a praktycznie biegliśmy w nieznanym mi kierunku. Zatrzymaliśmy się po kilkunastu minutach przed kawiarnią internetową i weszliśmy po trzech schodkach do środka. Ogarnął nas półmrok pomieszczenia rozświetlony białymi monitorami rzucającymi zimny blask na wpatrzone w jego tafle twarze. Boks, a w nim osoba z oczami wlepionymi w monitor, obok kolejny. Cisza rozpraszana jedynie kliknięciami palców w klawiaturę i pojedynczymi kaszlnięciami użytkowników. Feliks powiedział coś do chłopaka z dredami, który siedział przy mini bufecie, również zapatrzony w monitor. Ten wskazał jedno ze stanowisk, w którego kierunku udaliśmy się. Usiedliśmy w boksie numer siedem. Feliks zaczął gorączkowo stukać w klawiaturę. Otworzył jakąś grę on-line i w dymku nad swoją postacią prowadził dialog z inną postacią gry. Po ...
    ... kilku minutach wziął ode mnie długopis z fiolką i wcisnął go w skrytkę za monitorem. - Czekamy – szepnął mi do ucha. Powinnam czuć strach, zagrożenie, a tym czasem poczułam erotyczny dreszczyk, obudzony jego ustami przy moim uchu i ciepłym oddechem. Uśmiechnęłam się do niego, a on odgadnął moje myśli. Siedzieliśmy w tym upiornym oświetleniu, patrząc na siebie i nic nie mówiąc. Czułam się jak zakochana nastolatka. Zadurzona i z zatkanym z natłoku emocji gardłem. Sensacyjny wątek naszej znajomości dodawał dreszczyku. Byłam kompletnie zakochana. Wsiąkłam doszczętnie i bez odwrotu w tą piękną twarz z czułymi ustami. Facet z dredami podszedł do nas przerywając tą hipnozę spojrzeń i powiedział coś do Feliksa. - Idziemy. – Pociągnął mnie z ramię. – Wracamy do auta. Nie wiem jakim sposobem wiedział gdzie jesteśmy, ja do jutra nie znalazłabym swojej popierdółki w tym mieście. Szliśmy znów prawie biegiem, skręcając w boczną uliczkę, gdy Feliks zatrzymał się gwałtownie, a ja po prostu wpadłam na niego, hamując z impetem na jego plecach. - Gdzie to jest?!?! – Usłyszałam wściekły krzyk. Wyjrzałam niepewnie zza Feliksa. Przed nami stał mężczyzna z hotelu, któremu przekazałam swoje, dla niego bezwartościowe pióro. - Gdzie to jest?!! – Odbezpieczył broń podtykając prawie Feliksowi pod nos. Strach usztywnił mnie całą, zmieniłam się w słup soli. - Nie mam tego. – Feliks wyciągnął przed siebie dłoń, do której akurat nie byłam kurczowo przyczepiona. – Przekazałem to dalej. Po twarzy mężczyzny ...
«12...111213...»