Marta i poświąteczne kolędowanie. Cz. I
Data: 27.09.2018,
Autor: Historyczka, Źródło: Lol24
... podłogę.
Marta wzięła ścierkę i żeby zebrać wodę, kucnęła przed mężczyznami. Zrobiła to w taki sposób, że spódniczka podsunęła się wysoko do góry i umożliwiła doskonały widok z góry na jej nogi.
-Ach! I ciebie zalałam! – Marta wytarła też spodnie jednemu z ministrantów.
Widok atrakcyjnej kobiety, ubranej powabnie, kokieteryjnie pokazującej nogi i do tego – kucającej przed nimi wywoływał sprośne skojarzenia.
Ministrant patrzył w dół. „Ależ idealna pozycja dla takiej kobiety… kuca przede mną… ma twarz dokładnie na wysokości mojego rozporka… ach… co za usta! Dorodne jak maliny!
Patrzył w dół rozmarzonymi oczami. Widział tylko połysk nylonu i jej słodki uśmiech gdy czyściła mu spodnie.
Ksiądz z zazdrością przyglądał się wypiętej pupie Marty i na to jak porusza się czyszcząc spodnie
chłopaka. „Kobieta marzenie… co tu zrobić, żeby tę kolędę przeciągnąć jak najdłużej?”
Marta, zaraz po uprzątnięciu wody, chciała wziąć spódnicę na zmianę, dlatego przy mężczyznach otworzyła drzwi szafy.
Wszyscy trzej goście równomiernie wychylili głowy, żeby móc dostrzec, co tak wytworna kobieta może mieć w swojej kolekcji. Nie zawiedli się. Zobaczyli najpierw rząd wiszących na wieszakach eleganckich spódniczek, ale też wiele koronkowych fatałaszków. Pasy do pończoch wykonane z misternej koronki, ale też wytworne biustonosze i… prześwitujące majteczki.
Nie mogli wiedzieć, że Marta celowo otworzyła tę część szafy, w której kładła najbardziej seksowne części swojej ...
... garderoby.
Ksiądz stojący na wprost szafy miał najlepszy widok.
"Boże mogła by dla mnie nie robić nic innego tylko się non stop przebierać. Ile cudownych sukienek! Ech, gdyby być takim duchem, i codziennie móc ją podpatrywać, jak zakłada, a zwłaszcza zdejmuje, te boskie staniczki! Albo jak nasuwa na te długie nóżęta śliczne pończoszki."
Chłopcy mieli nieco gorszy widok, ale zauważyli czarny, koronkowy gorsecik sznurowany czerwoną wstążką, do tego z podwiązkami do mocowania pończoch, co nadawało mu niezwykle seksowny charakter.
Kacper rozdziawił usta.
-Ale… takie… kurewskie! – wyszeptał do kolegi.
- Ty... jak w pornolu…
Marta zawstydziła się, słysząc szepty, ale też doskonale wiedziała co im pokazuje. Często specjalnie zakładała ten gorset i pończochy, żeby tylko poprzeglądać się w lustrze. Słowa: „kurewskie”, „w pornolu” bardzo na nią podziałały. „Pewnie gnojki zastanawialiście się, co mam pod spódnicą… to już teraz wiecie jakie cudeńka noszę…”
Starała się stworzyć wrażenie, że łapie z wieszaka spódnicę przypadkowo, byle jak najszybciej się przebrać i nie zmuszać gości do czekania. W gruncie rzeczy, wybrała najodważniejszą mini.
Zdjęła z wieszaka. „Kurcze… rzeczywiście strasznie krótka! Czy aby nie będzie widać koronek pończoch?!” W pędzie udała się do łazienki. Oszołomiona, zapomniała zamknąć drzwi. Już miała zdjąć spódniczkę, gdy zdała sobie z tego sprawę. Najpierw zawstydziła się jeszcze bardziej, ale potem poczuła ekscytację faktem, że może być ...