1. Masażystka


    Data: 13.10.2018, Kategorie: BDSM Śmieszne, Autor: StaryPiec, Źródło: Pornzone

    Śmieszne, fikcyjne opowiadanie typu CFNM (Clothed female, naked male).
    
    Gdzieś za lasami i dużymi miastami była sobie mała mieścina, a w niej stał bank o nazwie Trojan Motors Bank. Wszyscy go znali i chętnie odwiedzali, bo rządziła tam niezwykle sympatyczna i uczynna dyrektorka. Miała dużą siłę perswazji. Wydawało się, że mogłaby namówić samego diabła, żeby wykąpał się w wodzie święconej. Namówiła więc większość mieszkańców, żeby lokowali swoje oszczędności w jej banku. Poza tym miała niezwykle dobre serce – nigdy nikomu nie odmówiła w potrzebie i niezwłocznie wypłacała jego oszczędności a wystarczyło tylko odpowiednio to umotywować.
    
    W każdym społeczeństwie trafiają się jednak czarne owce. Przykładowo, niedawno do miasteczka powrócił ze studiów syn burmistrza – niezwykle ambitny i pewny siebie młody magister ekonomii. – „Kieruję się zawsze własnym zdaniem, jeżeli mi coś nie odpowiada, to każdemu, nawet samemu diabłu potrafię asertywnie powiedzieć – nie!!!”. Magister, który miał ksywy Jurij i Juras po dziadku - rosyjskim emigrancie, był przedsiębiorczy i założył firmę konsultingową o nazwie Yuris Company, która udzielała porad prawnych i ekonomicznych, szczególnie z prawa bankowego i opłacalności inwestycji. Firma zrzeszała niezależnych ekspertów, którzy nie zawsze pozytywnie opiniowali solidność pracy banku. Przez to Pan Prezes firmy stał się solą w oku Pani Dyrektor. Na jej propozycję współpracy zawsze odpowiadał „nie”, bo był on człowiekiem bardzo asertywnym. ...
    ... Wywoływało to dziką wściekłość Pani Dyrektor, która z racji swojego charakteru nie znosiła sprzeciwu.
    
    Pewnego dnia dyrektorka nie wytrzymała już presji psychicznej i zadzwoniła do firmy konsultingowej prosząc do telefonu prezesa. – „Dzień dobry Panie Prezesie, przesyłam pozdrowienia z banku Trojan Motors Bank.” – „Moje uszanowanie Pani Dyrektor, jak tam interesy?” – „Dziękuję, dobrze, ale mam do Pana sprawę i zapraszam na przyjacielską rozmowę. Czy mógłby Pan, na przykład jutro mnie odwiedzić? – Chyba, że Pan się obawia osobistych kontaktów z despotyczną dyrektorką?”. Po tym ostatnim zdaniu prezes usłyszał w słuchawce szyderczy śmiech dyrektorki. Prezesowi nie za bardzo odpowiadała ta wizyta, ale z drugiej strony, po takim zaproszeniu nie chciał wypaść na mięczaka. Przecież ma silny charakter i nie da się jakiejś prowincjonalnej despotce! – Tak pomyślał i zaraz odpowiedział: „Czemu nie? – Niech tylko Pani da mi znać, kiedy będzie wolna”. – A więc do zobaczenia do jutra Panie Prezesie!”.
    
    Minął następny dzień pracy banku. Dyrektorka była rozkojarzona od samego rana i odetchnęła z ulgą, kiedy bank opuścił ostatni klient. Teraz rutynowa kawa i krótki wgląd do aktualnych wiadomości, które przejrzała „po łebkach”, bo myślami była już przy umówionym na dziś spotkaniu. „To będzie fajna przygoda obcować tak sam na sam z urodziwym młodzieńcem, a może uda jej się poznać jego słabości i zdominować?”. Takie myśli rozgrzały ją emocjonalnie, a krew spływała do krocza wywołując uczucie ...
«1234...9»