1. Numer 605


    Data: 15.10.2018, Autor: ham57, Źródło: Lol24

    ... wychowania i dwudziestu hektarów ziemi.
    
    Nie, nie bzykaliśmy się. Bardzo bym chciał, bo Dominika była najseksowniejszą laską jaką spotkałem. Nie chciałem psuć naszego związku, bo chyba mogę tak to nazwać, pierdoleniem. Była sunią z dobrego domu, więc na pewno nie idzie do łóżka z facetem na pierwszej randce. Nie to co nasze dziewczyny z osiedla, które za ładny ciuszek spełnią wszystkie twoje zachcianki. Bałem się to wszystko zepsuć.
    
    Opowiedziała mi o swojej rodzinie. Tato był producentem filmowym, mama prawnikiem. Jej siostra zdała na SGH, ale zastanawia się na studiowaniem w Anglii. Kurwa, dla mnie jakieś science-fiction. U mnie stary nie żyje, matka na bezrobociu dziesiąty rok a brat w poprawczaku. Starałem się wszystkie rozmowy na mój temat jakoś ucinać. Widziała to, dlatego nie nalegała.
    
    Pod koniec drugiego tygodnia naszej znajomości, po romantycznej randce w ZOO, na pożegnanie dała mi buzi w policzek. Było niesamowicie. Prawie mi normalnie stanął. Uśmiechnęła się uwydatniając piękne dołeczki na policzkach, mrugnęła do mnie zawadiacko i wsiadła do swojej Micry. Ja musiałem poczekać chwilę na moje 605, bo był chyba jakiś wypadek i autobusy miały opóźnienie.
    
    Zadzwoniła do mnie z samego rana. Poważnie porozmawialiśmy. Powiedziała mi, że jest jej ze mną bardzo dobrze. Akceptuje mnie takim jakim jestem i że chciałaby wejść do mojego życia. Na początku się przestraszyłem, bo myślałem, że mówi o małżeństwie ale później wyjaśniła, że chciałaby poznać moją rodzinę, ...
    ... znajomych. Na początku nie chciałem ale nalegała. Bałem się ją urazić więc w końcu uległem. Z dwojga złego wolałem przedstawić ją najpierw moim znajomym niż matce.
    
    Spodziewałem się problemów. Moi ziomale to prości ludzie. Na imprezach lubią się napierdolić, nawdychać i zaliczyć jakąś panienkę. Też taki byłem do czasu, aż poznałem Dominikę. Obawiałem się, aby nie palnęli jakiejś gafy, nie zrobili czegoś głupiego, nawet dla żartu. Przed imprezą odbyliśmy z ekipą poważną rozmowę. Pokazałem im zdjęcie Dominiki, powiedziałem z jakiego świata pochodzi. Wyjaśniłem im, że na domówce u Romana nie życzę sobie żadnych kurew, ćpania i rzygania po alkoholu. Spojrzeli na siebie i wybuchli diabelskim rechotem. Kurwa, sam zacząłem się śmiać gdy zdałem sobie sprawę, jakie słowa wyszły z moich ust. Ale okey, obiecali, że będą zachowywać się przyzwoicie. Powiedzieli, że Dominika to fajna dupcia i nie będą odstawiać obory.
    
    Ten dzień w końcu nadszedł. Byliśmy umówieni u Romana. On też robił w car-audio, jednak zdecydowanie dłużej ode mnie. Siedział już w tym kilka lat, robił tylko duże strzały. Nieźle mu się powodziło. Miał zawsze kasę na markowy alkohol, prochy i panienki. Mieszkał w 80-cio metrowym mieszkaniu w starej kamienicy na Szmulkach. Miało wpaść z siedmiu chłopaków i kilka dziewczyn. Skromnie ale właśnie tak jak chciałem.
    
    Wcześniej telefonicznie poinstruowałem Dominikę, aby nie ubierała nic seksownego, bo chłopaki będą sobie jaja robić, chamskie docinki i tym podobne. Jednak mnie ...
«1234...7»