Jej mama i mój tata.
Data: 19.10.2018,
Autor: Radeck, Źródło: Lol24
... nie potrafiła wykrztusić ani słowa. Joanna zakładała nocną koszulę, a ja na podłodze szukałem piżamy.
W tym, pewnie słysząc krzyk ojca, do otwartej sypialni weszła też Zuzia.
- Tomek, co ty tutaj robisz? Myślałam, że mnie kochasz, ja czekałam na ciebie, a ty poszedłeś tutaj, do sypialni mojej mamy.
Jeszcze ona z tym wyznaniem. Jej mama i mój ojciec spojrzeli na mnie i na nią.
- To wy, ty Zuziu z Tomkiem, Ty jesteś jeszcze za młoda na to. - Rzekła jej mama.
Zuzia nie słuchała w ogóle swojej mamy, patrzyła się ciągle na mnie. Pewnie widziała, że ubierałem piżamę.
- Ty z nią? Jak mogłeś mi to zrobić?!
- Ty pierwsza zrobiłaś to z moim ojcem. - Odpowiedziałem Zuzi.
- Co takiego? - Powiedziała Joanna i ruszyła w kierunku taty.
On spuścił głowę, a Zuzia widząc zbliżającą się mamę stanęła przed nim broniąc go:
- Mamo on cię bardzo kocha, sama mi mówiłaś, że można kochać dwie osoby jednocześnie.
To ja tego chciałam, on nie chciał. Ja też jestem już kobietą, ja też chciałam być szczęśliwa tak jak ty. A Tomek, wtedy jeszcze traktował mnie jak dziecko.
- Jak do tego doszło? - Joanna szarpnęła ojca.
On milczał.
Zuzia zaczęła tłumaczyć:
- Zaczęło się od tego, że zobaczyłam was jak wy się kochacie, było to wtedy, gdy wróciliście z imprezy.
- Jak mogłeś, to jest przecież jest moja córka!
- A to jest mój syn. - Odpowiedział mój ojciec.
Joanna łagodniejszym już głosem powiedziała do mojego taty:
- Dlaczego nie powiedziałeś mi prawdy? ...
... A ja myślałam......
- Jak miałem ci o tym powiedzieć? Nawet jak wypiłem, to nie miałem odwagi, a ty, ty wcale mi tego nie ułatwiałaś.
Nastąpiła chwila ciszy.
Odezwała się Zuzia:
- Mamo obydwu tobie nie zostawię, jednego ja chcę.
- Idź z nią Tomek. - Powiedziała do mnie jej mama.
Tej nocy zostałem u Zuzi do rana.
Następne dni, ani mój ojciec, ani mama Zuzi nic nie wspominali o tym, co zaszło pomiędzy nami. Z Zuzią nie kryliśmy się z tym, że śpimy razem. Jej mama nie raz rano ściągała z nas kołdrę, gdy po wyczerpującej nocce nie mieliśmy ochoty wstać.
Miło było popatrzeć na jej mamę i mojego tatę, nie było już pomiędzy nimi nieporozumienia. Miałem wrażenie, że kochają się jeszcze bardziej niż przed kłótnią. A może tylko w naszej obecności nie ukrywali swoich uczuć do siebie.
Kocham Zuzię, ale jej mama jest dla mnie kimś wyjątkowym, przy niej pierwszy raz poczułem się prawdziwym mężczyzną, ona wszystkiego mnie nauczyła, no i ma taki śliczne piersi.
Minęły jakieś dwa miesiące Zuzia zapytała się mnie:
- Kochasz mnie?
- Wiesz o tym, że cię kocham. - Odpowiedziałem całując ją.
- A moją mamę też kochasz? - Nie wiedziałem, co mam jej odpowiedzieć. Chyba zauważyła to, że często za nią nadal wodzę wzrokiem.
- Czy kochasz moją mamę? Bo ja kocham też twojego tatę i chciałabym....
Nie dokończyła zdania.
- Rozmawiałam o tym z mamą.
- O czym?
- Żeby się zamienić.
Patrzyła się na mnie przez moment w milczeniu.
- Mama najpierw się ...