1. Nastolatki 40 lat temu... Obóz


    Data: 08.11.2018, Autor: Micra21, Źródło: Lol24

    ... natury. Przy brzegu pływała rodzinka perkozów – matka z czwórką młodych. Wśród drzew śpiewały ptaki a delikatny powiew wiatru poruszał listkami krzewów. Magia chwil nad jeziorem, oby trwała jak najdłużej.
    
    - Co się dzieje? – zapytała – Tylko siedzisz i nic nie mówisz.
    
    - Patrzę na łódki, słucham ptaków – odpowiedziałem cicho – i czekam na ciebie.
    
    - Przyniosłam ci trochę poziomek. – Skierowała w moją stronę otwartą dłoń pełną owoców.
    
    - Dziękuję, bardzo lubię leśne poziomki. – Obróciłem się do niej i pocałowałem.
    
    - Nie ma za co, połaziłyśmy z dziewczynami. Jest też dużo jagód, ale nie miałam do czego zbierać.
    
    - Wiesz kochanie, tak myślę o nas i zastanawiam się, dokąd razem dojdziemy. Dobrze nam razem, kocham cię i chciałbym, żeby to trwało jak najdłużej – powiedziałem to patrząc jej prosto w oczy. – Co ty na to?
    
    - Do spotkania z tobą całkiem nie myślałam o chłopcach, a już na pewno nie w taki sposób, jak jest z tobą – zaczęła mówić niepewnym głosem. – Nie wiem, kiedy to nastąpiło, ale dotknąłeś jakiejś struny we mnie, która mnie otworzyła. Pamiętasz, spytałam ciebie, co zrobiłeś ze mną. To było dawno, jeszcze w zimie. Zrozumiałam wówczas, że jesteś kimś ważnym dla mnie. I zaczęła się lawina, nie dawało mi to spokoju. Też nieraz zastanawiałam się, dlaczego tak mi zaczęło zależeć na tobie. Powiedziałam ci, że pierwsze wrażenie jest ważne, a właśnie to pierwsze twoje spojrzenie, tam na sali wykładowej, zwróciło moją uwagę. Wtedy to powiedziałam sobie: "To jest ...
    ... fajny chłopak, muszę go bliżej poznać.” Dziś jesteśmy tu razem i bardzo się z tego cieszę.
    
    - To był ten błysk w twoich oczach, który zauważyłem, jak spytałaś czy ci pomogę. Muszę przyznać, że wtedy mnie zatkało z wrażenia. A później było już tylko lepiej, po każdym spotkaniu z tobą stawałaś się coraz ważniejsza dla mnie, czekałem na każdą wspólną chwilę – mówiąc te słowa przytuliłem Elę mocniej.
    
    Słońce już zaszło za drzewa, jezioro opustoszało, tylko widoczne punkciki ognisk na brzegach sygnalizowały obecność ludzi dookoła. Zapadła całkowita cisza, nawet świerszcze zamilkły. Z obozu dało się słyszeć wołanie na kolację.
    
    - Wracamy? – spytała moja dziewczyna.
    
    - Chyba już czas – odpowiedziałem.
    
    Po jedzeniu Andrzej przyniósł gitarę, wszyscy usiedli dookoła ognia i zaczęły się śpiewy. Ewa z Jarkiem tworzyli świetny duet, wielką przyjemnością było słuchanie różnych piosenek w ich wykonaniu. Dopiero koło północy zmorzył nas sen. Trochę zmęczeni zasnęliśmy prawie natychmiast.
    
    Dzisiaj nasza kolej szkolenia na Dezecie. "Bujda” zostaje zakotwiczona jako pływający pomost. Uczymy się żeglowania na dużej, dwumasztowej łodzi. Każdy przechodzi przez kolejne stanowiska – od obsługi szotów foka (przedniego żagla), przez manewrowanie głównym żaglem – grotem, łącznie z nauką stawiania i zrzucania gaflowego płótna do tylnego – bezana. Na końcu sterowanie pod komendą instruktora. Oczywiście, wszyscy w czasie odchodzenia od brzegu, czy podchodzenia, wiosłują. Jacht jest przebudowaną ...
«12...789...13»