Garsoniera - Alina, cz. 5.
Data: 09.11.2018,
Kategorie:
Inne,
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... coraz głośniej, już nie panowała nad sobą. Czułem, że za chwilę dojdzie. Przyśpieszyłem i patrzyłem. Jęki zgubiły rytm, zacharczała, krzyknęła, wyprostowała się, wyginając do tyłu i stając na palcach. Po chwili ciszy opadła na stopy, pochyliła się powoli, dłonie i głowę oparła na moich ramionach i zaczęła ciężko dyszeć. Od jej ciała biło ciepło. Drżała, kiedy przeszywał ją mocny skurcz mięśni. Nadal przebierałem palcami w pochwie.
– Ale to było – po długiej chwili milczenia mruknęła niezbyt składnie.
– Pewnie chcesz, żebym jeszcze ciebie wyruchał?
Jej wzrok wyrażał niemą prośbą.
Po chwili półleżała na kanapie obok mnie z rozrzuconymi nogami. Nachyliłem się i palec lewej dłoni powoli zacząłem wciskać do odbytu.
– Och, nie... – zaprotestowała nieśmiało. Zignorowałem ją.
– Rozepnij mi rozporek. – Po chwili poczułem jak niecierpliwie wyciąga penisa i masuje go dłonią. Przesunęła się, prawie siedziała i teraz głowę miała za moimi plecami. Zaczęła lizać mnie po plecach. – Jeszcze będziesz miała okazję – mruknąłem rozbawiony.
Wyjąłem palce z pochwy i wilgotną dłoń wepchnąłem w jej usta. Nie musiałem nic mówić. Namiętnie zaczęła pochłaniać palce. Kiedy nieco uspokoiła się, wysunąłem również palec z odbytu. Spojrzała zaskoczona.
– Następnym razem – wyjaśniłem, uśmiechając się. – Będziesz miała powód, żeby znowu mnie odwiedzić.
Posadziłem ją na kanapie, stanąłem przodem i wepchnąłem penisa w usta. Przyjęła bez oporu i zaczęła obciągać. Tym razem nie byłem w ...
... stanie długo wytrzymać. Złapałem ją za głowę i zacząłem rżnąć w usta. Trzymała mnie za nogi, ale potem opierała się dłońmi o kanapę. Wchodziłem głęboko i energicznie, a ona delikatnie próbowała ściskać go ząbkami. Jeszcze kilka ruchów i obfity wytrysk wypełnił jej usta. Zakrztusiła się, kaszlnęła, strumyk spermy wypłynął z jej ust. Wyjąłem penisa, a sperma popłynęła po brodzie. Ciężko oddychałem. Chwyciłem penisa w rękę, wykonałem kilka ruchów i reszta spermy trysnęła na jej twarz. Zadowolony poklepałem ją członkiem po policzku. Próbowała złapać go ustami. Nie pozwoliłem.
*
– Alinko, jak to było z tym oskarżeniem? Bawiłaś się moim kosztem? – spytałem, kiedy wróciłem z łazienki i zapiąłem spodnie.
– No. A czemu pytasz? Bawiłam się chwilę, ale potem wyjaśniłam nieporozumienie – ścierała spermę z twarzy.
– Wyjaśnij dokładnie. Chcę znać wszystkie szczegóły – poprosiłem, z uwagą patrząc w jej kierunku.
– Jak chcesz – wzruszyła ramionami, widząc wyraz mojej twarzy i opowiedziała o „żarcie”, jak nazwała to zdarzenie. Szczerze wyznała, że najbardziej była rozbawiona moją reakcją, kiedy groziła mi sądem, proponując kontakt przez prawnika. Moja reakcja spowodowała, że nabrała ochoty na dalszy ciąg.
– Ożeż ty, kur... ! – przekleństwo zmiąłem w myślach. Starałem się zachować pogodny wyraz twarzy.
Alina opowiadała o szczegółach „żartu” i jednocześnie ponownie poprawiała ubiór. Siedziałem i w milczeniu, bez żadnego komentarza, słuchałem. Wreszcie, zadowolona, umilkła. ...