1. Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. X Przeszłość. Przebłyski umysłów.


    Data: 10.11.2018, Autor: GokuBadBoy, Źródło: Lol24

    ... kochanka.
    
    Opaski, którymi przepasane były oczy dziewcząt opadły, porwane przez wiatr.
    
    Psychodeliczna melodia wdarła się do umysłów kochanków, wprowadzając ich ciała w trans. Mężczyźni unieśli swe partnerki wysoko nad głowami, kładąc ich soczyste cipki na swych twarzach, rytmicznie penetrując je zwinnymi językami.
    
    Tysiące Bytów obserwując swoisty taniec rozkoszy, uległy magii pojawiających się obrazów. Wielka orgia rozpoczęła się na dobre.
    
    Faun obserwował wszystko w milczeniu. Widział swych poddanych oddających się wszechogarniającej rozkoszy.
    
    Zastanawiał się, jak wielu z nich odda swoje życie w ostatecznej bitwie.
    
    Nikt nie znał jego myśli. Nikt nie zaprzątał sobie nimi głowy. U jego stóp tysiące ciał splecionych w zadowoleniu. Wojownicy połączeni z niewiastami, czerpiący z ich soczystych wnętrz siły witalne, jakże potrzebne w nadchodzącej bitwie.
    
    Pan Mrocznej Krainy pochwycił dłoń Bogini Absolutu, kładąc ją na kamiennym ołtarzu, doskonale widocznym z każdej części Komnaty Królów.
    
    Anemoi leżała na plecach z zamkniętymi powiekami, kiedy Faun rozpoczynał pieszczoty, kładąc jej drobne stopy na swoim torsie. Pieścił i całował każdy palec z osobna, delektując się smakiem jej aksamitnej skóry.
    
    Jego dłonie sunęły ku aromatycznej cipce, od wieków dającej mu spełnienie.
    
    Język posuwał się ku górze, wiedziony zapachem słodkiego wnętrza, w końcu przyssał się do cudownych warg swojej pani. Długie posuwiste ruchy języka, gładzące srom Bogini, powtarzające ...
    ... się z coraz większą częstotliwością. Jego zęby delikatnie przygryzające wargi i łechtaczkę.
    
    Ssał i przygryzał. Pieścił i całował. Jego język stawał się coraz twardszy, wnikając do jej wnętrza.
    
    Pani Absolutu jęknęła, czując, jak omiata jej ścianki. Jak przełyka ślinę zmieszaną z jej słodkim śluzem.
    
    Kochankowie Absolutni znali myśli sobie poddanych. Czuli na swych ciałach ich spojrzenia.
    
    Faun przeniósł swe ciało nieco wyżej, łącząc swe usta z Absolutem.
    
    Wszedł w nią, tłumiąc jej krzyk szczelnie przyciśniętymi wargami.
    
    Jego sztywny kutas penetrował gorące wnętrze Anemoi. Soki wypływające z kuszącej cipki, znaczyły perlistym szlakiem czarny kamień.
    
    Ruchy bioder Fauna z każdą chwilą stawały się coraz brutalniejsze, coraz bardziej zagłębiając się w jej wnętrzu.
    
    Dorodne piersi falowały w rytm pchnięć, których doświadczała.
    
    Poniżej orgia trwała w najlepsze. Pary w rozmaitych pozach, trójkąty, czworokąty, i wszystkie inne możliwe figury, zarówno z przewagą kobiet, jak również mężczyzn, dogadzały sobie, ulegając ekstazie.
    
    Anemoi podniosła się, opierając dłonie na ołtarzu za swoimi plecami. Ociekająca sokami cipka kolejny raz gościła jego męskość. Wsunął się w nią, kiedy go dosiadła.
    
    Teraz to ona przejęła władzę nad tempem i głębokością penetracji. Młody władca pieścił jej piersi, przygryzając sutki, zasysając je.
    
    Jego dłonie, spoczywające na jej pośladkach, ugniatały je coraz intensywniej.
    
    Dwa palce, po jednym z każdej dłoni, zaczęły napierać na ...
«12...4567»