1. The Power Of Love cz.2


    Data: 23.11.2018, Autor: SzkarlatnyJenkin, Źródło: Lol24

    ... Jeszcze bym się wygadał o Wiedźmie a przecież całe miasto teraz o tym mówi. Zacisnąłem pięści i czekałem aż się to skończy.
    
    Po wszystkim podpisałem jeszcze parę dokumentów i podałem numer telefonu. Mają do mnie zadzwonić, gdy przyjdą wyniki. Milczący i wciąż niespokojny wróciłem do domu. Co z moją rodziną? Renata i Agata sobie poradzą, ale Krzysiek ma dopiero 12 lat... Próbowałem odsunąć od siebie złe myśli. No nic, póki niczego nie jestem pewny lepiej udawać, że się nic nie dzieje. Toksykologia, czy co oni tam robią, podpowie mi dopiero co mnie czeka w przyszłości.
    
    Poszedłem do łazienki i jeszcze raz obejrzałem się w lustrze. Żadnej poprawy. Wygląda na to, że to nie jest zwykły kac. Byłem tego pewien. Nie chciałem, żeby rodzina mnie takim widziała, a żeby tego uniknąć, był tylko jeden sposób. Otworzyłem szafeczkę i wziąłem kilka tabletek nasennych. Renata brała je czasami, gdy miała trudne dni. Zobaczymy czy na mnie podziałają. Potem poszedłem do sypialni, rozebrałem się i wskoczyłem do łóżka. Kartka Renaty wciąż leżała tam, gdzie ją zostawiłem. Wziąłem długopis i napisałem na jej odwrocie:
    
    „Ten kac jest gorszy, niż myślałem. Postarajcie się mnie nie budzić.”
    
    Przeczytałem tekst kilka razy, po czym dopisałem pod spodem:
    
    „Przepraszam”
    
    Mówią, że z problemami najlepiej jest się przespać. W moim przypadku ta zasada pewnie niewiele pomoże, ale być może trochę mnie uspokoi. A co najważniejsze nie zaniepokoi mojej rodziny. Ewa to nasza dobra znajoma i też ma ...
    ... dzieci w podobnym wieku. Przy dobrym wietrze Renata może wrócić dopiero późnym wieczorem. Może wtedy będzie już ze mną dobrze? Czy kiedykolwiek będzie ze mną dobrze?
    
    Moje rozmyślenia przerwała zbliżająca się senność. Nie wiem, czy to wina tego dziwnego kaca, czy po prostu zmęczenia organizmu, ale czułem, że lada chwila odpłynę. I rzeczywiście, nie minęło pięć minut a ja już spałem. Ostatnią rzeczą jaka zamajaczyła mi w myślach była szczerbata twarz uśmiechniętej Wiedźmy i jej szalone słowa: „będziesz bogiem”.
    
    Otworzyłem oczy, ale wciąż nic nie widziałem. Serce zaczęło mi bić, jak dzwon. Po chwili jednak dotarło do mnie, że jest po prostu ciemno. Spojrzałem na podświetlany zegarek na szafce – 2:32, środek nocy. Te tabletki Renatki muszą być dość mocne. Delikatnie przesunąłem dłoń. Moja żona spała spokojnie tuż obok. Doskonale znałem już ten ton oddechu. Najciszej jak mogłem, wstałem i poszedłem do łazienki.
    
    Dopiero teraz do mnie dotarło, że czułem się całkiem dobrze. Niepewnie obejrzałem się w lustrze. Byłem teraz całkiem normalnym człowiekiem! Co prawda oczy miałem wciąż trochę przekrwione, ale cała reszta była w porządku. Podwinąłem rękaw i zerknąłem na ślad po wybryku Wiedźmy. Wciąż był dość wyraźny, jednak można go było wziąć za cokolwiek. Stałem przez dłuższą chwilę wpatrując się w siebie i myśląc o tym, co mi się przydarzyło. Może jest jednak dla mnie szansa?
    
    Wróciłem do łóżka nieco podbudowany. Zbliżyłem się do Renaty i przytuliłem delikatnie. Po takich ...
«1234...8»