Kroniki Tomka
Data: 07.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania
... obejmował, aż czasami bolało. Okropnie się o niego bałem, by się kompletnie nie załamał. Zluźniając swój uścisk opadł całkowicie swoim ciałem na łóżko. Zwinął się w kłębek. Podniosłem koc który spadł na ziemie i okryłem go nim kładąc się koło niego, mocno tuląc. Na szczęście już tak przeraźliwie nie płakał. Jęczał z bólu. Nie wiedziałem co gorsze. Okropnie mnie to bolało, patrzenie na niego w takim stanie. Nie potrafiłem zrobić nic efektywnego, czegoś co by sprawiło żeby przestał tak cierpieć. Moje gadanie mało co dawało, przynajmniej tak to odczuwałem. Głaskałem go dla uspokojenia, zarówno siebie jak i go. Zasnął. Na początku przestraszyłem się że stracił przytomność, w końcu bez powodu nie naoglądałem się tych wszystkich medycznych seriali. Gdy zobaczyłem jego wyraz twarzy i spokojne oddychanie uspokoiłem się. Jego twarz była okropnie zapłakana i mokra od łez. Pościel też była lekko mokra. Sam zmoczyłem jego czarną koszulkę a on moją. Ze stolika przy łóżku najciszej jak potrafiłem otworzyłem szufladę szukając chusteczek by móc go wytrzeć. Gdy jak najostrożniej wycierałem jego twarz biała chusteczką jego tata wszedł do pokoju. Spojrzał na mnie znacząco a ja pokiwałem głową. Naciągnąłem koc na jego odkryte nogi. Chciałem położyć się przy nim i go pilnować ale czułem że tata Filipa powinien to zrobić. Zrobił coś co bardzo mnie zaskoczyło ale i ucieszyło. Przytulił mnie i poklepał po plecach. Z moich oczu znów wypłynęły łzy. "Nie płacz" usłyszałem. Zostawiłem go ze śpiącym ...
... synem w pokoju, samemu udając się do łazienki, by móc w spokoju się wyryczeć. Mama zauważając mnie, zamknęła się razem ze mną w łazience. Teraz to ja wybuchłem panicznym płaczem. Nie umiałem przestać, tego już było za dużo. To teraz ona mnie mocno przytulała i próbowała uspokoić. Kompletnie straciłem panowanie nad swoimi emocjami.Gdy już udało mi się przestać, poczłapałem z powrotem do swojego pokoju. Filip nadal spał. Położyłem się koło niego, delikatnie głaskając jego głowę by go nie obudzić. Mimo tych okropności, teraz gdy spał miał bardzo spokojny wyraz twarzy. Gdy spał, przypominał najsłodszego aniołka, do tego to jego cichutkie chrapanie sprawiło że i ja na chwilę poczułem spokój. Przyłożyłem głowę do jego karku i dobrowolnie dałem porwać się w objęcia Morfeusza. O niczym nie śniłem. Albo pewno o czymś śniłem tylko tego nie pamiętałem. Pamiętałem tylko ciemność. Gdy się przebudziłem, zdziwiłem się bo u mojego boku nie było już Filipa. Zerwałem się przerażony że już wyszedł a nawet że mogę już go więcej nie zobaczyć. Przez te kilka sekund czułem się okropnie. Gdy już łzy chciały same wypłynąć z moich oczu usłyszałem jego głos z zamkniętych drzwi mojego pokoju. Uspokoiłem się. Przetarłem swoją twarz i chwilę odczekałem za nim otworzyłem drzwi swojego pokoju. Mój ukochany siedział wtulony w swojego tatę i sam był głaskany po ramieniu przez moją mamę siedzącą obok. Ucieszył się na mój widok. Przysiągł bym że na chwile się uśmiechnął. Zdziwiłem się patrząc na zegarek, nie mogłem ...