1. Kroniki Tomka


    Data: 07.05.2018, Kategorie: Geje Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania

    ... przed obiadem. Zapewne też spał do późna. Nic dziwnego, w końcu gadaliśmy do piątej nad ranem. Zresztą, był piątek, to mogliśmy sobie pozwolić prawda? Chwile posiedzieliśmy u mnie, a po skończeniu dawania mi instrukcji jak mam się ubrać, poszedł po podlizywać się moim rodzicom. Kochali go chyba tak samo jak mnie, a może nawet bardziej? A dobra, bo wyjdę na zazdrosnego. Cieszyło mnie to że tak dobrze się dogadują, mogło się to przydać. Załapał się na obiad, jak zwykle zachwalał kuchnię mamy. Ja cały czas się śmiałem jak głupi bo kopał mnie pod stołem, czasami dyskretnie gilgotał swoją nogą. Pewno bym się powstrzymał by się starsi niczego nie domyślili, ale sami się śmiali bo Filip jak zwykle zarzucił jakimś żartem. On to potrafił owinąć sobie moich rodziców dookoła palca. Czemu ja tego nie potrafiłem? Zjedliśmy i wyszliśmy. Mój porywacz właśnie mnie porywał a ja nie miałem ku temu nic przeciwko.Albo jest tak bardzo słabym porywaczem albo tak bardzo oryginalnym. Zabrał mnie w strasznie publiczne miejsce. . do kręgielni. Ale to było coś czego było mi trzeba. W końcu coś w czym byłem lepszy od niego, haha. Za każdym razem spokojnie z nim wygrywałem. Bawiliśmy się świetnie, a nic innego tak nie zachęcało do działania jak możliwość rywalizacji. Wygrałem ale minimalnie. Potem dołączyliśmy do jakiejś pary z toru obok którzy chcieli zagrać w czwórkę a brakowało im chętnych. I z przykrością muszę przyznać że rozmietli nas. To pewnie byli jacyś zawodowcy czy coś. Albo kula była nie ta. ...
    ... Lekko speszeni wyszliśmy z kręgielni wciąż zszokowani naszą przegraną.- I co teraz, porywaczu?, zapytałem.- A teraz impreza.Zawsze musiał zaskakiwać. Poszliśmy do pobliskiego klubu, w którym wcześniej jeszcze nie byłem. Byłem zdziwiony że o tej porze było już tylu ludzi, a zabawa była w toku. Było w końcu jeszcze w miarę wcześnie. Na początek zasiedliśmy przy barze, chętni porozmawiać. Dałem się namówić na drinka a potem drugiego. Kompletnie bezmyślnie złapałem go za rękę i wyciągnąłem na parkiet. Nie wiadomo na kogo byśmy trafili, ale wtedy wcale się tym nie przejmowałem. Chciałem się trochę z nim "po gibać". Nasze ciała lekko się o siebie ocierały a nasze oczy wpatrywały w siebie. Kompletnie nie przejmowaliśmy się tym co działo się dookoła. Tylko my. Tylko nasze spojrzenia. Muzyka zwolniła. Przytulił mnie do siebie po czym objął. Gibaliśmy się do rytmu muzyki. Niektórzy patrzeli się na nas ale sami byli sobą zajęci. Była jedna dziewczyna która bezczelnie się wpatrywała z drugiego końca sali. Skrępowany jej wzrokiem wysunąłem swój język w jej stronę po czym się odczepiła. Filip wybuchnął śmiechem po czym mnie pocałował. Ach te jego usta. Nigdy nie miałem ich dosyć. Jeszcze chwilę tam posiedzieliśmy i wyszliśmy. Gdańsk wieczorem był przepiękny. Ba, zawsze jest piękny. Następnym naszym przystankiem był pobliski monopolowy. Filip zakupił plastikowe kubki i wino. Nalał sobie i mi po czym udaliśmy się na spacer po mieście.- Wiem wiem, szczyt romantyzmu. Wino w plastikowym kubku, ...
«12...456...17»