Kroniki Tomka
Data: 07.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania
... na pewno nie spodziewali. Spojrzeli po sobie uświadamiając sobie o kim mówię. "Wyluzuj, jakoś to zniosą" zasugerowała Agnieszka w smsie. Czekałem na jakiś odzew. Cisza dłużyła się w nieskończoność. Moja nogi wcześniej się trzęsły a teraz już same tańczyły. Serce mi pękało a adrenalina dawała o sobie znać. Matko kochana, najdłuższa cisza w moim calutkim życiu.- Żartujesz?, zapytała mama przerywając ciszę która trwała przez wieki.- Nie żartuje, odrzekłem ze łzami w oczach.- Przecież dziecko. . Przecież wy, matko.Dokładnie zapamiętałem to jej zdanie. Teoretycznie w jednym zdaniu nazwała dziecko i matkę. Teraz mogło wydawać się to zabawne ale wcale takie wtedy nie było. Jej ton sprawiał że coraz bardziej pękało mi serce. Czułem się jak by lada moment miało wybuchnąć, kompletnie eksplodować. Łzy pociekły same, bez żadnego zezwolenia. Wstałem i ze spuszczaną głową w kompletnej ciszy udałem się do swojego pokoju, zamykając drzwi na zamek. Czułem wiele rzeczy leżąc głową wepchniętą między poduszki. Smutek, żal. Ale czułem też ulgę, pewnego rodzaju szczęście że się odważyłem. Uczucie żalu przeważało. Spodziewałem się że coś powiedzą a zamiast tego dostałem ciszę. Zupełną ciszę. Nie wiedziałem w końcu czy zrobiłem coś złego czy. . moje myśli tak samo jak serce też miały ochotę eksplodować. Przecież nie związałem się z kotem, emerytom czy gangsterem tylko z kimś kogo tak doskonale znali. Z kimś kogo kochali jak swoje własne. Mnie by to nie bolało, byłbym z tego powodu szczęśliwy, ale ...
... co ja tam wiem, nie byłem rodzicem. Przez godzinę leżałem i myślałem. Cisza mnie denerwowała. Cisza mnie irytowała. Zazwyczaj głośno grającego telewizora teraz nie było wcale słychać. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. To wszystko tak strasznie się dłużyło. Miałem wtedy wielką nadzieję że Filipowi poszło lepiej niż mnie. Następną godzinę spędziłem na bezczynnym leżeniu, tym razem z włączoną muzyką. Po tych dwóch najdłuższych godzinach mojego życia usłyszałem pukanie do swoich drzwi. Posłusznie wstałem, otworzyłem i z powrotem opadłem na łóżko bojąc się wzroku mojej mamy. Przyciszyła muzykę i położyła się koło mnie.- Musimy porozmawiać, powiedziała masując moje ramie.- Nie musimy, odpowiedziałem tonem małego dziecka.- Musimy.- Żebyś była zła na mnie?- Nie jestem na ciebie zła kochanie, po prostu zszokowana.Odwróciłem się. Racja, nie wyglądała na złą, raczej przejętą. Jej zatroskane oczy wpatrywały się we mnie. Uspokoiło mnie to jak nic innego.- To nie jesteś zła?, zapytałem dla upewnienia.- Nie jestem zła, tylko trochę przestraszona i ciekawa.- Czemu i czego?- Boję się o ciebie. Wiesz jak to jest teraz. Nie wszyscy jeszcze są tak tolerancyjni. Boję się żebyś nie miał przez to jakichś przykrości. A ciekawa jestem dlaczego Filip. O co tu chodzi? Jak długo to trwa?- Już jakichś czas mi nie wiem, imponował. Ale wszystko zaczęło się u dziadków, gdy się do siebie bardzo zbliżyliśmy. Zakochaliśmy się w sobie. Na zabój. Nigdy wcześniej nie czułem tego co czuję do niego. Nie myśl że to ...