1. Mogło być i tak - cz. II


    Data: 05.12.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku

    ... przyspieszył swoje ruchy góra-dół i ogarnęła go eksplozja doznań. Jego jądra gwałtownymi skurczami wypychały nagromadzone poprzednio, a wstrzymywane przed wypływem nasienie, które wpompowywał we wnętrze swojej kochanki. Zuza czując w pochwie uderzenia jego nasienia, ponownie zareagowała orgazmem i skurczami mięśni pochwy na jego penisie oraz gwałtownym wtargnięciem języka do ust Pawła. Oboje przeżyli obezwładniający i jednocześnie bardzo wyczerpujący orgazm, który dla obojga był niejako lekarstwem i odprężeniem na ich stan napięcia psychicznego, wywołanym różnymi dla obojga przyczynami. - Dziękuję ci Paweł! To było to, co było mi potrzebne. Dobry jesteś w te klocki – powiedziała Zuza, gdy jej ciało uspokoiło się. Zsunęła się z niego i przytuliła, kładąc głowę na jego ramieniu. - Tak jednak pewnie nie zaśniesz, więc pozwól, że się odwrócę do ciebie tyłem, a ty jak chcesz. Możesz leżeć przy mnie albo przy Ani – powiedziała. Faktycznie, leżąc przy niej i czując ją przy sobie, miał małe szanse na sen. Postanowił więc wsunąć się ponownie pod kołdrę Ani i chociaż trochę zdrzemnąć się. Jak postanowił, tak zrobił. Wsunął się więc pod kołdrę Ani i przytulił do jej ciepłego ciała. Jej miarowy, spokojny oddech, wpłynął kojąco na jego samopoczucie i po chwili znużony zasnął. Obudziło go delikatne głaskanie jego twarzy. Otworzył oczy i ujrzał wpatrzoną w niego, uśmiechniętą i zrelaksowaną Anię. Pochyliła się nad nim i delikatnie przywarła wargami do jego ust. Wyglądała przeuroczo. ...
    ... Zauważyła jego zachwyt, lubieżnie przeciągnęła się i oblizała wargi. - Wyspałeś się? Kiwnął głową, że tak. Wsunęła ręce pod podkoszulek i przesunęła ręką po jego gładkim torsie, brzuchu i dotknęła jego krocza osłoniętego spodenkami. Jego rycerzyk momentalnie się obudził. Wsunęła rękę w spodenki i objęła dłonią sztywniejąca męskość. - Żal by było nie skorzystać – mruknęła i zaczęła ssuwać spodenki. Uniósł się lekko, umożliwiając jej pozbycia się ich. Okraczyła go, naprowadziła nabrzmiałe prącie na swoją szparkę i powolnym ruchem wprowadziła go w siebie. Kilkakrotnymi ruchami nasunęła się całkowicie na niego. - Nie waż się spuścić, zanim nie dojdę – ostrzegła go, wyczuwając jego podniecenie i lekkie wibracje członka. Zadziałało. Wibracje ustały, więc rozpoczęła swój taniec brzucha, podnosząc i opuszczając kuperek, co chwilę zmieniając tempo i kierunek kolistych ewolucji. W pewnym momencie chwyciła jego dłonie i położyła na swoich piersiach. - Nie próżnuj! Pieść mnie tak jak wczoraj! – zadysponowała. Nie czekał na dalsze słowa. Jedną ręką zaczął pieścić na przemian piersi, a drugą sięgnął do jej wzgórka, głaszcząc kolistymi ruchami wzgórek, łechtaczkę i okolice drugiej dziurki. Na efekty tak zmasowanych ataków na wrażliwe miejsca kochanki nie czekał długo. Coraz szybszy oddech, stękanie, sapnięcia, westchnienia i jęki obudziły śpiącą obok Zuzę. Odwróciła się w ich stronę, patrząc na ich zmagania z zaciekawieniem i rosnącym podnieceniem. Niedługo potem usłyszała; - O kuźwa! Ooo…, jak ...
«1...3456»