Pielęgnowany przez mamę cz.6
Data: 14.12.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
... robiłam. Widać długo się nie zaspokajał, bo trysnął bardzo obficie, zalewając swój brzuch, podbrzusze, mój rękaw i całą dłoń. Umyłam go, a potem siebie i wyszłam. W drzwiach powiedział mi tylko : „Dziękuję, mamusiu”. Tym chłopcem był twój brat. Zatkało mnie. Byłem już bliski wytrysku, ale teraz nieznacznie się oddalił. Mój brat rzeczywiście rok temu był w szpitalu. Mój boże. Moja matka mu tam…zrobiła…strzepała ręką. Uświadomiłem sobie, że jej w ogóle nie znam. Kim ona jest? Lecz w głębi to jeszcze bardziej mnie napaliło. - Teraz zajmiemy się tobą do końca, synku – szepnęła niskim głosem. Jej tempo wcześniej przez moment zmalało i teraz poruszała ręką miarowo, ale wciąż całkiem szybko. - Dobrze ci, kochany – spytała słodko - Oooch, mamo…to takie przyjemne – jęknąłem z rozkoszy - Wiem, dlatego to robię. Chcesz, żebym przyśpieszyła? - Ooo taaak! – niemal krzyknąłem Ponownie przyspieszyła. Waliła teraz mi konia z taką mocą i szybkością, że myślałem, że mi go urwie. - Ooo tak, spuść się. Spuść się dla mnie– szeptała mi do ucha, co mnie tak podkręciło, że już nie potrafiłem wytrzymać. - Aaaachhh, maaamooo, juuuż dłużej nie mogę! – krzyczałem i wiłem jak piskorz pod wpływem pracy jej delikatnej rączki. - Tryśnij! Ooch, twój penis jest tak nieprzyzwoicie gruby! – już nie szeptała, a prawie że głośno rozkazywała. Ostre słowa z ust mojej na co dzień kulturalnej mamy dopełniły dzieła. Zacząłem się szarpać, tak że z trudem utrzymała dłoń na moim członku. Pierwsza ...
... dawka spermy wystrzeliła z mocą pocisku i uderzyła z odgłosem rozplaśnięcia na przeciwległej ściance wanny. Ściągnęły mi się palce u stóp, a powieki zaczęły w skurczach się same mrużyć, co zdarzało mi się tylko raz do tej pory, przy naprawdę silnym orgazmie. Następne porcje tryskały z mniejszą mocą wprost do wody. Jej ręka zmniejszyła obroty. Nasienie wypływało już tylko na jej dłoń po czym skapywało w dół. Lekko nim potrząsnęła na boki, wytrzepując resztki i go puściła. Na pół zwiotczały opadł swobodnie. Nachyliła się bardziej i pocałowała mnie w policzek. Ja wciąż ciężko sapałem, próbując dojść do siebie po najgwałtowniejszym orgazmie w życiu. - Było ci dobrze? – zapytała z czułością – mam nadziej, że już wiesz jak to robić w przyszłości i że po takim zaspokojeniu oszczędzisz mi już widoków wzwiedzionego penisa przy następnych kąpielach. - Ach, to była najcudowniejsza chwila mojego życia – odparłem w szerokim uśmiechu – ja też mam nadzieję, że już nie będę cię straszył tym widokiem. - To mnie nie straszy, ale trochę…dekoncentruje – odrzekła i zaśmiała się. – no, wyłaź i leć na ten swój film, a ja tu posprzątam po twoim dziele. Wytarła mnie i ubrała w spodenki od piżamy. Ja jeszcze raz spojrzałem na strużkę spermy na ściance, wolno spływającej do wanny. Mama wieszała mokry ręcznik na sznurku. Podszedłem do niej od tyłu i pocałowałem w gorący i miękki polik - Dziękuję – cicho do niej powiedziałem, po czym odwróciłem się i pobiegłem do salonu przed telewizor.