Magda jedzie do sanatorium
Data: 16.07.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Erom58, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... się dalej rozwinie akcja. Byłam niemal pewna w jakim potoczy się kierunku.
Nazajutrz wczesnym rankiem stawiłam się na miejsce zbiórki wycieczkowiczów. Artur pewnym krokiem podszedł do mnie i ...pocałował w policzek, jakby dając pozostałym samcom do zrozumienia, że blondynka jest już zajęta.
-Dzień dobry, Magdeczko. Wycieczkę już opłaciłem ze nas dwojga- rzucił jakby od niechcenia, bacznie obserwując moją reakcję. Jeśli się na to zgodzę, to będzie wiadomo, że mam swojego sponsora na resztę pobytu w sanatorium. Jednocześnie jasne było, czego taki sponsor oczekuje w zamian od sponsorowanej.
Po chwili uśmiechnęłam się i patrząc mu prosto w oczy powiedziałam:
-Dziękuję, to miło z twojej strony-
Wydawało mi się, że westchnął z ulgą. Ujął mnie pod rękę i zaprowadził do autokaru. Wszystko było jasne i klarowne. Został moim sponsorem.
Spędziłam cudowny czas wypełniony zwiedzaniem, spacerami i pysznym obiadem we włoskiej ristorante. Artur oczywiście już otwarcie płacił za mnie. Był niezwykle miły i opiekuńczy. Jego zachowanie było bez zarzutu. A w drodze powrotnej wybrał dla nas miejsca na samym końcu autokaru. Nie bez powodu. Dopiero teraz upomniał się o swoje prawa. Objął mnie ramieniem i mocno przytulił do siebie.
-Smakował ci obiadek, Magduniu?-
Zamruczałam potakująco w odpowiedzi. Przełożył ramię pod moją pachę i chwycił w dłoń moją pierś. Zaczął niespiesznie ją ugniatać i miętoslić. Dłoń miał zadziwiająco małą z długimi i smukłymi palcami. I bardzo sprawnymi. Zrobiło ...
... mi się miło.
-Masz miłe w dotyku cycole, Madziu-
Przykrył wolną ręką drugą pierś i teraz obydwiema rękami miętosił mój biust. Robił to spokojnie, niemal leniwie. Głowę miałam przyciśniętą do jego klatki piersiowej. Czułam się przy nim niemal jak mała dziewczynka. Tym bardziej, że mówił do mnie w sposób pieszczotliwy:
-Cipcie masz zarośniętą czy ogoloną?-
-Depiluję ja, ale zostawiam małą kępkę włosków-
-To dobrze, lubię takie gładkie. -
Skończył obmacywać mi piersi i przez kilka minut siedzieliśmy spokojnie do siebie przytuleni.
-Oboje mamy problemy lokalowe w postaci swoich współlokatorów. Myślę, że coś da się z tym zrobić, ale póki co zapraszam cię na spacer do lasku. -
Nawet się nie spytałam w jakim celu, Znałam odpowiedź.
-Zaraz jak dojedziemy? - upewniłam się.
-Tak. Mam chęć na ciebie- stwierdził lakonicznie bez okazania emocji.
Niemal wciągnął mnie na ścieżkę prowadzącą w lasek znajdujący się obok "mojego" sanatorium. Szedł pewnie w dobrze znanym sobie kierunku. "Ciekawe ile kuracjuszek tędy ciągał" myślałam drepcząc za nim drobnymi krokami.
W końcu skręcił gwałtownie w stronę części lasu porośniętego gęstymi krzewami. "Mam ponad czterdzieści lat i znowuż będę się pieprzyła w krzakach niczym jakaś nastolatka", nim przemknęło mi to przez myśl, chwycił mnie w ramiona i zaczął namiętnie i gwałtownie całować w usta. Jednocześnie podciągnął mi z przodu sukienkę, odsłaniając w ten sposób moje koronkowe figi.
-Wyciągnij go i pobaw się nim - rzucił na moment ...